W internecie można znaleźć wiele „przepisów” na uszka z grzybami. Zdecydowana większość z nich nie pozwala jednak przygotować uszek zdatnych do spożycia. Ja sam kilkukrotnie próbowałem podejść do tego dania, ale daleko temu było do babcinych specjałów :-)
Smaczne, miękkie i aromatyczne uszka z grzybami to jak wiadomo tylko połowa sukcesu – dopełnić ich może tylko bardzo dobry czerwony barszcz. I o ile prawie gotowy, dobry barszcz wigilijny można nabyć w sklepie, z uszkami sprawa nie jest już taka prosta.
W internecie można znaleźć wiele rozbudowanych przepisów na farsz. Moim zdaniem mielenie wszystkiego na papkę jest dobre dla małych dzieci. Pełnia doznań smakowych zależy również od konsystencji potrawy. Ja lubię czuć, że zjadam coś konkretnego. Nie znajduję również przesłanek za tym, aby farsz do uszek uatrakcyjniać dodatkowo żółtkiem jaj albo bułką tartą.
Składniki ciasta na uszka
- mąka pszenna (ok. 300 gram)
- ciepła woda (ok. 250 ml)
- 1/4 łyżeczki soli
- drobno posiekane grzyby – ja zużyłem kilkanaście świeżych, małych podgrzybków; świetnie nadałyby się również grzyby mrożone lub suszone, przy czym grzyby suszone wymagają oczywiście dodatkowej obróbki przed zastosowaniem ich jako składnika farszu
- drobno posiekana mała cebula
- łyżka masła
- sól i pieprz do smaku
Wykonanie
Przygotowanie zaczynam od ciasta. W dużej misce zagniatam mąkę z niewielką ilością ciepłej wody i solą.
Ciasto wyrabiam aż do uzyskania sprężystej, miękkiej masy.
Jeżeli wyrabiane ciasto jest zbyt twarde i suche, dodaję więcej wody i wyrabiam aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Odstawiam, by ciasto odpoczęło.
Teraz czas na farsz. Cebulę siekam bardzo drobno i wrzucam na ciepłą patelnię z łyżką masła.
Kiedy cebula się zeszkli dodaję posiekane grzyby i podsmażam całość aż wszystkie składniki będą miękkie.
Na koniec doprawiam farsz solą i pieprzem do smaku.
Czas na lepienie uszek. Od wyrobionego ciasta odrywam części pozwalające swobodnie rozwałkować je na desce.
Ciasto wałkuję bardzo cienko – im cieńsze ciasto tym bardziej delikatne uszka i tym większa przewaga smaku nadzienia.
Następnie przy pomocy szklanki drinkowej o małej średnicy wykrawam kółka, na które nakładam niewielką ilość farszu.
Składam wykrojone kawałki ciasta na pół i ściskam mocniej krawędzie, tak aby dobrze się ze sobą zlepiły.
Aby uzyskać docelowy kształt zaginam powstałego pierożka i zlepiam ze sobą jego dwa końce. W ten sposób uzyskujemy ostateczną postać naszego dzieła.
Przygotowane uszka wkładam jedno po drugim do gotującej się osolonej wody. Trzeba pamiętać o użyciu odpowiednio dużego garnka, tak aby włożenie do niego kilkudziesięciu uszek nie spowodowało zbytniego obniżenia temperatury wody – ta powinna cały czas wrzeć.
Uszka gotują się kilka minut. Wystarczy poczekać aż wszystkie wypłyną na powierzchnię wody i odczekać jeszcze minutę lub dwie. Ja zawsze testuję jedną sztukę zanim zacznę odcedzać całość.
Uszka moim zdaniem smakują najlepiej, kiedy zaraz po ugotowaniu lądują w talerzu i po kilku chwilach w towarzystwie barszczu czekają na spożycie :)
Panie Tomku B.dobry przepis na uszka do barszczu jeszcze można dodać drobno posiekane jajka na twardo do posiekanych grzybów i żeby się masa trzymała należy Dodać łyżeczeke ciepłego masła wymieszać z posiekanymi grzybami i wstawić do lodówki żeby masa się ścięła i potem mała łyżeczką nakładać na uszka !
Panie Tomku a co mam zrobić z mrożonymi podgrzybkami? Rozmrozić, odcisnąć i podsmażyć?
Przepis wydaje się łatwy, nigdy jeszcze nie robiłam, więc spróbuje :)Chciałabym zrobić je wcześniej, czy mogę je zamrozić po ugotowaniu jak ostygną? I jak długo musiałabym je wtedy gotować?
MOJA BABCIA DO USZEK DODAWALA RYZ I TAKI PRZEPIS PREFERUJE MOJA MAMA I JA.POZATYM NIE WYOBRAZAM SOBIE BY DZIECI NIE MOGLY ZJESC BARSZCZU Z USZKAMI A RACZEJ SAMYMY GRZYBAMI I CEBULKA.
Proste przepisy są najlepsze, chętnie z niego skorzystam.
Moje własnoręcznie zebrane suszone grzyby już się namoczyły, powoli się gotują i pięknie pachną.
Taka porcja z przepisu Tomka to ile wydaje uszek?
Super przepis! Korzystam z niego już 4 lata:)
Wspanialy latwy przepis – uszka wyszly wspaniale za pierwszym razem, bez zadnych ceregieli, dziekuje!
Dzikuję za komentarz! Uszka do barszczu wigilijnego to nie przelewki, muszą się udać i już! :D