Przyszedł czas na kolejną recenzję sprzętu AGD marki Russell Hobbs. Moje wrażenia na temat robota planetarnego poznaliście kilka dni temu, teraz czas na coś lżejszego kalibru – czajnik i ciśnieniowy ekspres do kawy.
Czajnik Allure 14684-80 RUSSELL HOBBS
Czajnik Allure zwrócił moją uwagę dzięki bardzo fajnemu wyglądowi. Obudowa ze stali nierdzewnej prezentuje się adekwatnie do niemałej ceny, jaką trzeba za niego zapłacić. Całość sprawia bardzo solidne wrażenie, czajnik jest porządnie wykonany i myślę, że długo nam posłuży.
Jest to chyba pierwszy mój czajnik, którego konstrukcję ktoś mądry solidnie przemyślał. To właśnie drobne detale decydują o tym, że korzysta się z niego bardzo wygodnie:
- Wskaźnik poziomu wody jest bardzo wyraźny i umieszczony po obu stronach czajnika.
- Co jeszcze lepsze, po obu stronach znajdziesz też diody informujące o pracy czajnika – to się na prawdę rzadko zdarza, i mój poprzedni – również drogi – czajnik doprowadzał mnie tym do szału, szczególnie że w moim układzie kuchni dioda na czajniku zawsze zwrócona była ku ścianie (tak samo jak wskaźnik poziomu wody).
- Czajnik posiada obrotową podstawę, dzięki czemu łatwo nim manewrować i korzystać zarówno przez osoby prawo jak i leworęczne (tak jest u nas w domu).
Dzięki dużej mocy grzałki (2400 W) czajnik gotuje wodę na prawdę bardzo szybko. Duży plus za to! Osoby, które mają dzieci, z pewnością przekona do niego to, że posiada on wskaźnik pracy urządzenia, automatyczny wyłącznik bezpieczeństwa oraz zabezpieczenie przed włączeniem pustego czajnika.
Podsumowując, jeżeli chodzi o największe zalety czajnika to są one następujące:
- ładny, efektowny, estetyczny wygląd,
- funkcjonalność, szybkość działania, wygoda.
Jeśli chodzi o wady to muszę przyznać, że czajnik ten jest głośny. Jest on znacznie głośniejszy od naszego poprzednika i wieczorami miewam opory przed gotowaniem wody, aby czasem czajnik nie obudził śpiącego dziecka ;) To się jeszcze nie zdarzyło, ale sama obawa świadczy o tym, że jest po prostu głośno. Za drugą wadę uważam dość wysoką cenę – czajnik ten możesz kupić za mniej więcej 250 do 300 zł.
Ciśnieniowy Ekspres do kawy Russell Hobbs 18623-56
Zacznę od tego, że ekspres tak jak czajnik w znacznej części zrobiony jest ze stali nierdzewnej, wobec czego oba produkty doskonale prezentują się razem.
Dla mnie najważniejsze jest to, że ekspres jest mały, wygodny w użyciu i prosty w obsłudze. W blokowej kuchni zajmuje niewiele miejsca na i tak już ciasnym blacie. Podczas pracy nic nie syczy, nie trzeszczy i nie leje się z bokiem. Po kilku miesiącach korzystania mogę śmiało stwierdzić, że to bardzo ładny, niewielki i porządny sprzęt. Pyszna kawa parzona przy jego pomocy stała się naszym fajnym, weekendowym rytuałem :)
Kilka technikaliów: Ekspres jest sterowany mechanicznie i ma podwójny dozownik. Po włączeniu trzeba poczekać dosłownie krótką chwilę aż się zagrzeje – w tej klasy ekspresach nagrzewanie zwykle trwa dużo dłużej. Jeżeli chcemy zrobić dwie kawy jednocześnie wystarczy, że zmienimy wkład z uchwytu (kolby) na większy.
Ekspres czyści się na prawdę łatwo. Transparentny, wyjmowany pojemnik na wodę jest dość pojemny (1,5 l) wobec czego nie trzeba go cały czas napełniać od nowa. Dodatkowo posiada wyjmowaną tackę ociekową ze stali nierdzewnej, dzięki czemu bardzo łatwo jest utrzymać go w czystości.
Ekspres posiada dyszę pary do spieniania mleka, co w pierwszej chwili bardzo mnie ucieszyło. W praktyce okazało się jednak, że bardzo rzadko z niej korzystamy. Nie żeby coś z nią było nie tak. Po prostu wolimy użyć osobnego spieniacza do mleka – jest szybciej i mniej bałaganu.
Jeśli chodzi o bajery to ekspres jest zaopatrzony w funkcję podgrzewania filiżanek. Przyznam szczerze, że trudno jest mi go ocenić pod tym kątem ponieważ zwyczajnie nie zwracamy na to uwagi.
Podobnie jak czajnik, ekspres jest dość głośny, jednak jest to przypadłość większości ekspresów, szczególnie tych z niższej półki cenowej i nie uważam tego za wielki minus. Wadą może się też okazać niskie położenie dyszy, z której leci kawa – do ekspresu wstawić uda się jedynie filiżanki i małe kubki. Standardowe szklanki i kubki o pojemności 200 ml na pewno się nie zmieszczą.
Jeżeli chodzi o stosunek ceny do jakości to w tym aspekcie ekspres zasługuje na duży plus. Za mniej niż 500 zł bardzo ciężko kupić coś tak ładnego, dobrze działającego i o kompaktowych wymiarach. Nie jestem wymagającym kawoszem i nie mam ambicji posiadania profejsonalnego, wszystkomającego i wszystkorobiącego ekspresu. Piję nie więcej niż 4-5 kaw tygodniowo, zwykle jest to małe espresso z dodatkiem mleka.
Podsumowanie
Zarówno czajnik jak i ekspres, to sprzęty często wykorzystywane w mojej kuchni. Oba opisywane produkty zagościły u mnie na ponad trzy miesiące i po ich upłynięciu jestem pewien, że zostaną ze mną na stałe i mam nadzieję, że nadal będą służyły mi tak dobrze jak do tej pory.
Wole kupres za 50zl
Sylwia ten opisywany dostaniesz za jakieś 450 zł i moim zdaniem jest wart swojej ceny, ale też wiadomo że jest to taki poziom jaka półka cenowa. Ja jak na własne niezbyt wyrafinowane, kawowe potrzeby jestem bardzo na tak. No i jest bardzo ładny, co zdecydowanie liczy się dla kobiet ;)
Właśnie rozglądamy się za ekspresem :)
mam czajnik Russell Hobbs Polska i powiem szczerze, że bardzo jestem zadowolona. nie taki, inny, ale rewelacja. Ładnie się prezentuje, kabelek zwijany ;) szybko gotuje :) diodka wyraźna ;) podobnie właśnie jak wskaźnik wody.