Hummus, czyli pasta z ciecierzycy to klasyka wegetariańskiej i wegańskiej kuchni, jednak warto wiedzieć, że wywodzi się z kuchni arabskiej. Jest bardzo popularny np. w Izraelu i Libanie jako przekąska, lub danie główne, na śniadanie, na obiad i na kolację.
Przepisy dostępne w sieci często sugerują możliwość przygotowania hummusu z ciecierzycy z puszki, ale moim zdaniem to świętokradztwo i warto poświęcić trochę więcej czasu aby samodzielnie namoczyć, a potem ugotować cieciorkę. Hummus jest pracochłonny, ale stosunkowo łatwy w wykonaniu.
W naszej kuchni pojawił się kiedy tylko Alicja zaczęła głośno myśleć o usunięciu mięsa z jadłospisu i zaczęliśmy rozglądać się za potrawami stanowiącymi alternatywę dla dotychczasowych posiłków.
Składniki hummusu
- 1 szklanka ziaren ciecierzycy
- 3/4 szklanki pasty sezamowej tahini
- 100 ml zimnej wody
- sok świeżo wyciśnięty z cytryny
- kilka ząbków czosnku
- 2 łyżeczki sody oczyszczonej
- sól
Przygotowanie hummusu
Przygotowanie hummusu zacznij dzień wcześniej od zalania suchych ziaren ciecierzycy wodą. Powinno być jej sporo więcej niż ciecierzycy, ponieważ przez noc ziarna wchłoną dużo płynu – co pokazują poniższe zdjęcia. Do ciecierzycy zalanej wodą dodaj już na samym początku łyżeczkę sody.
Po min. 12 godzinach moczenia ciecierzycę przecedź i opłucz w sitku pod bieżącą wodą. Teraz nadaje się już do gotowania, które powinno trwać niecałą godzinę. Ciecierzycę gotuj na małym ogniu w świeżej wodzie z dodatkiem 1 łyżeczki sody, do czasu aż będzie tak miękka, że ziarna będą się rozpływać pod dotykiem palca. Zwykle zajmuje to od 40 minuto do nawet niemal 2 godzin.
Ugotowane na miękko ziarna przecedź, opłucz i wrzuć do plastykowego pojemnika do blendowania. Dodaj pastę tahini, czosnek, sok z cytryny i dopraw solą, a następnie miksuj do momentu uzyskania gładziutkiej i kremowej konsystencji pasty.
Po kilku minutach miksowania zacznij dolewać zimną wodę i cały czas miksuj. Woda powinna idealnie połączyć się z pastą i dać w efekcie gotowy hummus.
Tak przygotowany hummus najlepiej podawać skropiony dobrą oliwą z oliwek, a także w posypany posiekaną natką pietruszki.
Ilość komentarzy: 10 - dołącz do dyskusji!
10 odpowiedzi na “Hummus, czyli pasta z ciecierzycy”
Dodaj komentarz
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Robiłam kilka razy hummus z podobnych proporcji. Nie zachwycił mnie jakoś szczególnie ale, że jestem ciekawa nowych oryinalnych smaków więc później spróbowałam jeszcze z burakiem i ten smakował mi dużo bardziej. Z tego co czytałam można używać hummusu do smarowania pieczywa zamiast masła, jako dodatek do warzyw (tak mi podano w knajpce prowadzonej przez syryjczyków) a najsmaczniej wyjada się go paluchem prosto z miseczki ;-) Acha… można go posypać specjalną mieszanką przypraw zwaną zattar.
Dzięki za porady! :)
paluchem to można wszystko w zasadzie jeść, dodawać z kolei można też wszystko – mój kumpel mawiał, że śledzie najbardziej mu ze schabowym „idą” a posypuje się kminem, czerwoną papryką i polewa oliwą a nie mieszanką przypraw zatar, tak przez jedno t (Zatar służy do przyprawiania mięsa i warzyw albo w połączeniu z oliwą z oliwek używany jest do marynowania oliwek. Zatarem smarujemy chlebki pita lub pieczywa typu flatbread (płaski chleb – tortille, chlebek hiszpański, piadina). Smak mieszanki Zatar może być pikantny, ziołowy, orzechowy lub tostowy.).
Ja nie lubie zielonej pietruszki na wierzchu hummusu, dobra oliwa z oliwek obowiazkowa. polecam posypypac slodka papryka,mozna jesc tez z roznymi warzywami,w Izraelu najczesciej je sie z cebula,zielonym ogorkiem ,pomidorami,papryka swieza i marchewka ,polecam :) pozdrawiam
A z czym to się je Panie Tomku?Słyszałem że z jakimś arabskim pieczywem ale nie wiem jak ono sie nazywa,ma Pan przepis?
To arabskie pieczywo to chleb pita i jest to najbardziej tradycyjny dodatek do hummusu (lub hummus jest dodatkiem do pieczywa).
Dla mnie najważniejsze żeby hummus skropić dobrą oliwą z oliwek i dodać trochę zieleniny, lub suszonej czerwonej papryki i jakichś małych pestek lub orzeszków piniowych. Do tego często po prostu dwie kromki dobrego chleba – niekoniecznie pita. Teraz w sezonie bardzo lubię jako dodatek pomidorki koktajlowe, tutaj przykład jak podaję: http://instagram.com/p/rWjAtCOLQJ/?modal=true
Aha :D Myślałam, że pomaga się odgazować :)
DOKŁADNIE TAK, DOBRZE MYŚLAŁAŚ
Dlaczego dodaje się sodę i to dwa razy: do moczenia oraz do gotowania? :)
Aniu, żeby skrócić czas przygotowania/gotowania ciecierzycy