Na zdrowy styl życia oprócz dobrego jedzenia powinna składać się również aktywność fizyczna. O ile z gotowaniem jest u mnie bardzo dobrze, to systematyczne uprawianie sportu pozostawało od kilku lat w sferze niezrealizowanych postanowień noworocznych.
Dzięki możliwości podjęcia się Wyzwania Flory mam nadzieję diametralnie zmienić ten stan rzeczy. W bieganiu i realizacji odpowiedniego planu treningowego pomaga mi profesjonalny trener, zaś uczestniczący w przedsięwzięciu dietetyk przekazuje świetne inspiracje pomagające urozmaicić codzienne menu aktywnych fizycznie osób.
Nazwa Jambalaya brzmi bardzo intrygująco, ale w kilku słowach można tą potrawę określić jako świetny sposób uzupełnienia zasobów białka i węglowodanów – szczególnie ważne dla regeneracji po wysiłku.
Jambalaya w różnych regionach świata występuje w bardzo wielu wersjach i można by wręcz powiedzieć, jest to raczej sposób przygotowywania ryżu z dodatkami, niż konkretny przepis. Często nawet składniki różnią się w zależności od tego co akurat złowili rybacy z sąsiedniej wioski, lub co upolowała głowa rodziny :) Podstawą Jambalaya, oprócz ryżu, są cebula, papryka i seler naciowy.
Składniki
- 30 g Flora Original
- 300 g selera naciowego pokrojonego w kostkę
- Jedna większa cebula pokrojona w kostkę
- 2 ząbki czosnku posiekane
- Pomidory pelatti z puszki (najlepiej pokrojone na kawałki)
- 100 g ryżu
- 200 ml wody
- 250 g krewetek obranych z pancerzyków
- 150 g wędzonej szynki pokrojonej w kostkę
- 100 g mrożonego zielonego groszku
- jedna mniejsza lub pół większej zielonej papryki pokrojonej w kostkę
- dwie łyżeczki suszonego oregano
- łyżeczka suszonego tymianku
- pół łyżeczki sosu tabasco
- cytryna do skropienia dania na talerzu przed samym podaniem
Wykonanie
- W garnku o grubym dnie (garnek powinien nadawać się do użytku w piekarniku) rozgrzałem Florę i podsmażyłem na niej cebulę, seler naciowy, paprykę i czosnek do czasu aż wszystkie warzywa się zeszkliły i stały się miękkie.
- Następnie do garnka dodałem pokrojoną w kostkę szynkę i krewetki.
- W tym samym momencie dodałem również oregano, tymianek i sos tabasco, i całą zawartość garnka podsmażałem jeszcze przez 3-4 minuty na małym ogniu.
- Kolejny punkt przepisu to pomidory i groszek, które dodałem do pozostałych składników.
- Teraz przyszła kolej na ryż – dodałem go do garnka, wymieszałem wszystko dokładnie i zalałem 200 ml wody.
- Zawartość garnka doprowadziłem do wrzenia, przykryłem go i wstawiłem do nagrzanego do 200 st. C piekarnika na 30 minut – po tym czasie ryż powinien być miękki.
- Jambalaya to danie jednogarnkowe, tak więc podałem je jeszcze gorące w towarzystwie kawałka cytryny, tak aby każdy mógł skropić swoją porcję wedle uznania.
Jak widzicie danie zawiera dużo warzyw, które dostarczają m.in cennego w diecie przyjaznej sercu błonnika. Co ciekawe, na liście składników nie znajdziecie soli a mimo to nikomu nie powinno jej brakować – m.in. ze względu na obecność wędzonej szynki, która sama w sobie jest dość słona.
Smacznego i do zobaczenia na treningu! :-)
Aby Was zachęcić do biegania i dbania w ten sposób o zdrowie – oczywiście w połączeniu ze zdrowym odżywianiem – chciałbym się pochwalić jak rewelacyjnie czuję się po każdym treningu. Sam trening łatwy nie jest, w pierwszym tygodniu za każdym razem czułem się jakby grawitacja wgniatała mnie w asfalt. Po takim wysiłku przychodzi jednak nagroda w postaci rewelacyjnego samopoczucia i trudnej do opisania euforii. Kolejny raz przytoczę cytat „Traktuj bieganie jak fabrykę do wytwarzania hormonów szczęścia„.
A to zdjęcie zrobiłem w niedzielę wczesnym rankiem. 8:00 rano, góry, słońce, las. Pół godziny treningu naładowało mnie chyba na cały kolejny tydzień!
—
P.S. Ten i inne zdrowe przepisy z wykorzystaniem Flory znajdziecie na stronie www.flora.pl/Flora/Przepisy-na-zdrowe-serce
—
Jambalaya :D super nazwa i gratuluje wytrwalosci w treningu
Dziękuję Maryś :) Jambalaya to i fajna i smaczna nazwa