Kolejną świąteczną propozycją jest moczka. To śląska, słodka, potrawa piernikowa z dużą ilością bakalii. Podawana jest na deser. Na Śląsku wersji moczki jest całkiem sporo, każda gospodyni przygotowuje ją na swój sposób – różni się dodatkami, ale podstawą zawsze pozostaje piernik.
Spotkałam się z określaniem moczki zupą piernikową, chociaż konsystencją bardziej przypomina marmoladę lub budyń z widocznymi elementami suszonych owoców i bakalii. To jedna z tych potraw, która lepiej smakuje niż wygląda. Mimo, że pochodzę ze Śląska moczka gości u mnie na stole wigilijnym zaledwie od kilku lat. Deser przekonał mnie swoim smakiem i wpisał się na stałe na listę moich świątecznych potraw.
Składniki
- 300 g piernika
- 300 g orzechów włoskich
- 300 g orzechów laskowych
- 200 g migdałów
- 200-300 g rodzynek
- 300 g suszonych śliwek
- 150 g suszonych moreli
- 0,5 l kompotu śliwkowego
- 0,5 l kompotu agrestowego
- 1 łyżka masła
- świeżo wyciśnięty sok z 1/2 cytryny
- sól do smaku
- 1 łyżka miodu lub cukru
Przygotowanie
Piernik pokrój na kawałki. Wrzuć do mniejszego garnka, zalej ciepłą wodą, tak aby się rozmoczył. Masa piernikowa powinna mieć gęstą, jednolitą konsystencję.
Migdały sparz i obierz ze skórki oraz umieść je w osobnym garnku. Dodaj orzechy laskowe i orzechy włoskie. Zalej wodą i gotuj przez około 40 minut do miękkości bakalii.
Do bakalii dorzuć pokrojone na połówki morele i śliwki oraz rodzynki. Dodaj łyżkę masła, sól do smaku oraz sok z cytryny. Gotuj jeszcze przez 20 minut.
Masę piernikową podgrzej na mniejszym ogniu przez około 5 minut cały czas mieszając, bo szybko przywiera do dna garnka.
Połącz bakalie, kompoty z owocami oraz masą piernikową. Całość gotuj przez około 15 minut.
Jeśli moczka jest mało słodka możesz ją dosłodzić według własnych upodobań smakowych miodem lub cukrem.
Ach ta moczka.Moja Mama z Ustronia robiła ten wspaniały sos jako jedno z dań na świątecznym stole.Do moczki podawane były jeszcze kluski. Była to bułka kanapkowa /z dawnych czasów/ pokrojona w kosteczki jak na grzanki / podawane do zupy rybnej/ ale nie przypiekane. Te kosteczki wymieszane w cieście naleśnikowym i uformowane w rękach na kształt pulpecików wrzucane do gorącej lekko posolonej wody. po wypłynięciu wykładane na talerze i zalewane tą moczką. Smacznego. Teraz po 40 latach odważyłem się skopiować ten przepis i osobiście przenieść go na podniebienia mych najbliższych i mam nadzieję , ze w następstwie tego nie zostanę karnie odsunięty od pieca.
Ach zapomniałam dodać że u mnie do moczki dodaje się piwo ciemne karmelkowe :)
Zdrowych i wesołych świąt .
U mnie tez będzie moczka z makówkami .
Wprowadził ją mój ojczym i było to jedno z dań głównych ale odkąd niema go z nami nadal gości na stole ale podaje ją w formie deseru .
Pozdrawiam wszystkich .
Jak duzo moczki powstaje z takich proporcji?
WoW pierwsze słyszę o takim daniu. A jak to smakuje ?
Jak spróbujesz to już zawsze będziesz ją robić na Wigilię.:)
każda moczka smakuje inaczej, ale najważniejsze, nie może się nie udać :)
Wesolych swiont Basia
jo jod jusz we wielu chalpach moczka,kozdo smakuje inaczyj ale zawsze je dobro
U mnie moczka nie jest deserem a jednym z dan w czasie wigilijnej wieczerzy. :-)
o nos tysz
do wilije momy ryby,groch z kapustom i moczka z makowkami