Ciasto marchewkowe od zawsze było jednym z moich ulubionych słodkich przysmaków. Do niedawna wydawało mi się, że przeobrażenie marchewek w aromatyczne ciasto musi wiązać się z dużą ilością pracy i czasu poświęconego na przygotowanie wypieku i dlatego smakowałem go głównie w cukierniach i restauracjach. Jak się (nie pierwszy raz) okazuje, nie taki diabeł straszny jak go malują ;)
Muszę przyznać, że ciasto marchewkowe nie należy do najpiękniejszych deserów świata, ale za to mina każdej poczęstowanej nim osoby jest po prostu bezcenna – tak jak smak tego ciasta.
Do przygotowania ciasta marchewkowego użyłem
- czterech średniej wielkości marchewek
- 250 gram mąki pszennej
- 100 gram cukru trzcinowego
- 150 gram masła
- pół szklanki rodzynek
- dwóch łyżek bardzo drobno posiekanych orzechów (mogą być włoskie, laskowe lub nawet migdały – to co lubisz)
- dwóch łyżek miodu
- jednej słusznej łyżeczki proszku do pieczenia
- przypraw w proszku: cynamonu, imbiru, goździków, kardamonu i gałki muszkatołowej – po połączeniu wyszła z tego jedna płaska łyżka mieszanki (leniwym mogę zaproponować użycie przyprawy do piernika, ale uważaj żeby nie wyszedł z tego piernik a nie ciasto marchewkowe ;))
Lista składników zamknięta, a więc do dzieła…
Przygotowanie ciasta marchewkowego
- Zacząłem od nastawienia piekarnika na temperaturę 185 stopni
- Mąkę wymieszałem z przyprawami, proszkiem do pieczenia i orzechami
- W dużej misce połączyłem masło, miód i cukier i wymieszałem porządnie, aż do uzyskania w miarę jednolitej masy
- Obrane marchewki zmiksowałem przy pomocy blendera i dodałem do masy maślano-cukrowo-miodowej. Pamiętaj o tym, że marchewki nie mają być zmiksowane na pure, ale do postaci małych, jednomilimetrowych drobinek – coś jak mielone orzechy. Podobny efekt uzyskasz ścierając marchew na tarce o małych oczkach. Ja jestem leniwy i powierzyłem to zadanie maszynie ;)
- Następnie do masy marchewkowo-maślano-miodowo-cukrowej wrzuciłem rodzynki
- W dalszej kolejności stopniowo dodawałem do masy przygotowaną wcześniej mąkę z przyprawami i wszystko pieczołowicie mieszałem.
- Wyszło z tego ciasto o dość zwartej i gęstej konsystencji. Przełożyłem je do podłużnej formy wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiłem do piekarnika na 60 minut.
- Po wyjęciu ciasta z piekarnika odstawiłem je do ostygnięcia i wbrew ogólnie przyjętym zasadom spróbowałem pierwszego kawałka jeszcze tego samego dnia. Prawda jest jednak taka, że ciasto marchewkowe najlepiej przygotować dzień przed podaniem – przez kilkanaście godzin od wyjęcia z piekarnika ciasto dochodzi, przegryza się i dopiero kolejnego dnia oddaje to co ma najlepszego :-)
SMACZNEGO!
Ilość komentarzy: 42 - dołącz do dyskusji!
Dodaj komentarz
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
42 odpowiedzi na “Ciasto marchewkowe”
Dodaj komentarz
Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Bursztyn,w przepisach uzywa sie okreslenia „gram”, a nie jak mowisz „gramow”. Tomku, okreslasz prawidlowo, ma byc „gram”, przepisy sa PYSZNE!!!
Jakie wymiary powinna miec blacha do tego przepisu, zeby ciasto nie wyszlo zbyt plaskie?
Ciasto przepyszne!Chociaż ja nie dodaję goździków a zamiast cynamonu daję cukier cynamonowy.I polecam zamiast rodzynek dodać suszone wiśnie. To dopiero jest REWELACJA.
Robię to ciasto od kiedy ukazało się tutaj na blogu. Zawsze ma fatalną konsystencję, można nim smarować chleb ;). Może dlatego, że marchewek daję za dużo, ale wtedy ciasta jest więcej ;). Tego pysznego smaku, i zawsze upieram się, że tym razem poczekam na drugi dzień, ale nigdy nie dajemy rady wytrzymać :).
Alu brzmi bosko!!! :D Dzięki za komentarz :)
Popełniłam dziś. Jest super. Dzięki za przepis;)
Witam, to jest pierwsze ciasto jakie zrobiłam :) Wcześniej jak mieszkałam u rodziców robiłam babki ale po tym jak mi nie wyszła raz przestałam. Mam pytanie po 40 min od wyjęcia od piekarnika chciałam spróbować ale nie wiem czy się nie zrobiło czy to normalne że było w środku „mokre” czy właśnie może niedopieczone? Piekłam normalnie 60 min. Korzystam z twoich przepisów odkąd wychodzi mi świetne ciasto na pizze z Toich rad :)
Witam , mam pytanie czy do ciasta marchewkowego mogę użyć cukru białego ,czy musi być trzcinowy. Super przepisy na swięta będzie piernik, ciasto cytrynowe i marchewkowe z Pana przepisów . Relację zdam po świętach. Życze zdrowych i pogodnych Świąt .
Może być cukier biały zamiast trzcinowego :)
dziekuje za przepisy, nie mieszkam w polsce Mama daleko.
Zainspirowales mnie, twoj marchwiak i pierogi ruskie jutro beda na moim uroduomowym stole. Jerstem ze slaska ale baru w Gliwicach nie znam, nastepnym razem zahacze.
Dam znac jak moim stlolownikom smakowalo.
Ruskich nie da sie wlasciwie spieprzyc, marchwiak , coz juz sie zdarzylo.. :-/ :-D
A ja wykonałam wersje light tego ciacha i wyszło pyszne :) zamieniłam masło na 200 gram jogurtu bałkańskiego a cukier zastąpiłam słodzikiem do pieczenia. Aby zrównoważyć brak cukru i tłuszczu – dodałam niepełną szklankę otrębów owsianych. Ciasto wyszło boskie! I można go jeść duużo bez obaw o linie i o zdrowie :)
mniam…mhm…
Witam! Ciasto marchewkowe jadłam pierwszy raz u mojej babi – dziwił mnie ten składnik w cieście, ale jego smak był… wyśmienity :)
Jedna moja mała uwaga do autora przepisów: kiedy wymienia Pan składniki, powinien Pan pisać „gramów”, a nie „gram”. Ale to moja skromna prośba, jako że w szkole pracuję :)
Zrobione – zjedzone a raczej pochłonięte. Dodatkowo dodałam kandyzowaną papaję a z braku odpowiedniej keksówki zrobiłam w formie do muffinek. Normalnie szał! Dzięki za przepis:)
Ania fajny pomysł z formą do muffinek!
Jestem zupełnym antytalentem jeśli chodzi o słodkie wypieki. Od zawsze jedyne co mi wychodziło to zakalec :)
Postanowiłam zmierzyć się w końcu z ponoć najłatwiejszym ciastem marchewkowym i… szał :) wyszło genialne, pyszne, mokre ciacho. Mąż i tata oszaleli. A ja w końcu nabrałam odwagi na dalsze słodkie kulinarne eksperymenty :)
Za drugim razem wykorzystałam zamiast miodu i przypraw taką samą ilość (tzn. 2 łyżki) gotowej masy krówkowej. Ekstra dodatkiem jest też pokrojony w drobne kawałki kandyzowany imbir.
Jej! Napewno wyprobuje ten przepis!
Kiedys, dawno temu robilam to ciasto z dodatkowym skladikiem w postaci ananasa i tez bylo pycha :o)
To jeszcze jedno pytanie odnośnie miodu :) Bo mam akurat pszczeli, czyli twardy, zbity, czy lepszy byłby spadziowy czyli rzadki. Czy to zupełnie nie ma znaczenia? :)
Skrystalizowany miód możesz podgrzewać i wtedy zrobi sie płynny :) … wtedy łatwiej będzie wyrobić ciasto
Tomku,
czy ma to znaczenie jakiego miodu się użyje? Ja chciałam to ciasto zrobić w tortownicy o średnicy 24 cm, więc nie wiem czy nie powinnam zwiększyć ilości składników?
I ostatnia rzecz, myślisz że to ciasto można przekroić i przełożyć masą z serka Philadelphia?
Agni to raczej nie jest ciasto, które może udźwignąć serek ;) A miodu używam do wypieków takiego jaki mam w domu akurat – chociaż im więcej tego miodu potrzeba tym bardziej skłaniam się taniej wersji, a np. do piernika używam nawet sztucznego.
ciasto jest cudowne!!! dziękuję za przepis.
ciasto wyszło rewelacyjnie,w pierwszej chwili myślałam że zakalec,ale chyba tak ma być.dodałam więcej marchewki,jejku jakie dobre
po obiedzie zabiorę się za ciasto bo w tej chwili suszą się pomidory.też będę robić pierwszy raz.zobaczymy co z tego wyjdzie
To ciasto marchewkowe jest bardzo specyficzne – niektórzy nawet nazywają je zakalcem …do czasu aż spróbują ;)
A ja dziś robię pierwszy raz i mam nadzieję, że ciasto będzie tak pyszne jak mówisz ;-)
Niesamowite,jestem zaskoczona ze ciasto marchewkowe moze miec tak nieziemski smak:) Czekam az moj chlopak wroci z pracy i uracze go tym cudem…ciekawe co powie:)))
super:) dzięki za szybką odpowiedź :) no to moge zasewrować wieczorem teściowej – co by nie było :P
Monika takie ma właśnie być :) …niektórzy to nazywają zakalcem, ale to chyba polska przypadłość że jak coś nie ma paczki proszku do pieczenia w środku i nie wyrosło do sufitu to znaczy że się nie udał wypiek :) to samo słyszę jak podaję brownie :-) Pamiętaj też, że najlepiej smakuje do jednym – dwóch dniach od upieczenia.
aha!!!!!!!akurat!!!!!!!!po tygodniu,całkiem ususzone ze szklaną mleka albo kawy zbożowej…….łał!!!!!!!!!!!!!!!!
Zrobione :) pierwszy raz marchewkowe w życiu robiłam i nie wiem czy wyszło :P jaką strukturę powinno mieć? jeśli jest jakby mokre (muffinki na jogurcie takie wychodzą i takie powinny być) to jest ok czy nie bardzo w przypadku tego ciasta? :)
będzie czuć dużą róznicę jeśli pomine orzechy (uczulenie) ? można je ewntualnie zastąpić czymś innym czy po prostu odpuścić? :)
Orzechy jak najbardziej można odpuścić i na pewno dalej będzie pysznie :)
i tak bez jajek?
jestem cukiernikiem z 3 ciastami jako doświadczenie – i do kazdego dodawalo sie jajka – przynajmniej 1-dno… a tu nic? :)
Potwierdzam – to ciasto marchewkowe jest bez jajek :)
Ciasto marchewkowe było, jest i będzie boskie. A ten przepis bardzo fajny. Wersja Kingi bez masła i mąki też mi się podoba – takie ciasto marchewkowe w wersji light to mniejszy grzech dla łasucha jakim jestem ;-)
Tomku, świetny prosty przepis, który przykuł moją uwagę, bo aktualnie przeżywam zachwyt nad ciastem marchewkowym i eksperymentuję!
Ze swojej strony mogę tylko polecić wersję light dla osób dbających o linię – bez masła, białej mąki i bez zakalca ;) Najpierw ucieram 2 jajka+1 białko z 50g cukru muscovado, 100 ml niesłodzonego mleka sojowego, cynamonem i przyprawą do piernika. Do tego dorzucam utartą marchew, 50 g pokruszonych orzechów. Mieszam łyżką i dorzucam resztę suchych składników – 150 g mąki żytniej razowej, i łyżeczkę proszku do pieczenia. Porządnie wymieszane przelewam do blachy i pilnuję, bo taki marchewkowy razowiec potrzebuje nawet 60 min w 180 stopniach. W między czasie schładzam pół opakowania serka Philadelphia light, dodaję łyżeczkę syropu z agawy i mam już gotową słodką polewę.
Ciasto jest fantastyczne, nawet bez masła, więc polecam bez wyrzutów sumienia :)
Kinga dzięki za świetny komentarz i podzielenie się przepisem. Na pewno wypróbuję! :-)
Zdecydowanie ulubione ciasto mojego byłego szefa. Pamiętam, że kiedy piekłam je po raz pierwszy, smak mnie po prostu oszołomił. I to pozytywnie ;) Pozdrawiam
Cyjanek Twój nick oszałamia – mam nadzieję, że dla szefa to nie było ostatnie ciasto ;)
Ciasto marchewkowe jest „błędoodporne” i prawie zawsze się udaje. Na szczęście:) Ja tam bardzo lubię wszelkie wariacje:)
ps. apetyczny, złoty kolor.
Też mi się wydaje, że ciężko zepsuć ten przepis, ale jak pierwszy raz robiłem ciasto marchewkowe byłem pewien, że wyszedł niejadalny zakalec – całkiem niesłusznie :-)