Nie zrobiłem chyba nigdy wcześniej deseru o piękniejszej nazwie ;) „Piękna Helena” to klasyczny francuski deser, który wypieści każde podniebienie dużą ilością czekolady, zimnymi lodami i mięciutką, waniliową gruszką.
Składniki
Podaję składniki na dwie porcje deseru.
- 2 dojrzałe gruszki
- 700 ml wody
- 4 łyżki cukru
- 1 laska wanilii
- sok wyciśnięty z 1 cytryny
- 1/2 tabliczki gorzkiej czekolady
- dwie łyżki masła lub 5 łyżek mleka do rozpuszczenia czekolady
- lody waniliowe (lub dowolny ulubiony smak)
Wykonanie
W garnku podgrzej wodę, dodaj do niej cukier, a także sok z cytryny i przekrojoną na pół laskę wanilii. Doprowadź do wrzenia.
Gruszki obierz ze skóry, przekrój wzdłuż na połówki, a następnie łyżką wykrój gniazda nasienne i włóż do gotującej się wody. Warto odciąć dolny fragment gruszki, aby łatwiej było ją postawić pionowo na talerzu w trakcie dekoracji czekoladą.
Gruszki gotuj w powstałym syropie, na małym ogniu przez ok. 15-20 minut. Będą gotowe kiedy zmienią kolor na szklisty i zmiękną.
Ugotowane gruszki odcedź i odstaw aby przestygły.
Teraz kolej na czekoladę – rozpuść ją w kąpieli wodnej (np. szklana miska ustawiona na rondelku z gorącą wodą) z dodatkiem masła lub mleka.
Chłodne połówki gruszki ustaw pionowo na środku talerza, a następnie polej je rozpuszczoną czekoladą. Z czekolady możesz zrobić dodatkowe dekoracje, a na koniec ułóż na talerzu dwie gałki lodów.
Smacznego! :-)
Klasyka francuskiej kuchni
Jak podaje m.in. Wikipedia, Piękna Helena jako deser został wymyślony w 1865 roku przez Auguste’a Escoffiera i wziął swoją nazwę od bohaterki popularnej operetki:
Operetka Offenbacha po premierze w 1864 r. cieszyła się wielkim powodzeniem wśród paryżan, co zaowocowało wysypem w stołecznych restauracjach dań nawiązujących do imienia Heleny Trojańskiej (np. befsztyki Pięknej Heleny z jabłkami i karczochami lub mus Pięknej Heleny z kurczęcia w szparagach, obłożony truflami). Wiele z nich obecnie zostało już zapomnianych, jednak największą sławę zdobył deser, chętnie spożywany po spektaklach teatralnych.
Podsumowując – deser dla wielbicieli Francji i francuskiej kultury. A także dla fanów Heleny Trojańskiej ;)
Bon appétit!
A gdzie garnirunek z calych migdalow i kandyzowanego fiolka?
Ale fajne przepisy u Ciebie. Taki prosty deser, a na pewno bardzo pyszny i nieczasochlonny! Wyglada bajecznie – na mojej liscie do zrobienia :-)
jeden z moich ulubionych deserów :) zarówno pod względem estetycznym, jak i smakowym.