Rabarbar to jedno z moich fajniejszych wspomnień z dzieciństwa. Wystarczyło wraz z kolegami zerwać przy drodze kilka słusznych łodyg z ogromnymi liśćmi i mieliśmy zajęcie nawet na parę godzin ;)
Teraz w miejscach gdzie dawniej dziko rósł rabarbar spotykam przystrzyżone trawniki i wyłożone kostką brukowaną ścieżki. Dlatego jedynym źródłem kwaskowatych łodyg są dziś dla mnie sklepy, w których na szczęście rabarbaru nie brakuje.
Składniki
Podane proporcje powinny pozwolić na przygotowanie ok. 9 sztuk tartaletek.
- 150 g mąki pszennej
- 50 g masła
- 50 g cukru trzcinowego (ew. cukru pudru)
- 1 średnie jajko
- szczypta soli
- 4-6 średniej wielkości łodygi rabarbaru
- kubeczek śmietany do ubijania (ok. 200 ml, min. 30%)
Przygotowanie tartaletek
- Z mąki, masła, cukru, soli i jajka zagniotłem ciasto, które po uzyskaniu jednolitej i gładkiej konsystencji wstawiłem owinięte folią na 60 minut do lodówki.
- Rabarbar obrałem z twardej i nitkowatej skóry, a następnie pokroiłem w ok. 0,5 cm kostkę.
- Do rabarbaru dodałem łyżkę dżemu agrestowego (pasował będzie też np. dżem z kiwi czy brzoskwiń) i pół łyżki cukru trzcinowego.
- Ciasto po wyjęciu z lodówki podzieliłem na dziewięć równych porcji, które rozwałkowałem do grubości ok 3-5 mm i umieściłem w wysmarowanych masłem foremkach.
- Następnie do każdej foremki z ciastem dodałem po równej porcji rabarbaru i wstawiłem całość do piekarnika na ok. 20-25 minut – do czasu aż ciasto ładnie się zrumieniło.
- Po wyjęciu tartaletek z piekarnika wyjąłem je z foremek i ostudziłem, a następnie każdą z nich polałem odrobiną miodu i nałożyłem na wierzch solidną chmurkę ubitej przed momentem śmietany.
- Te tartaletki to wystrzałowy deser. Kwaskowatość rabarbaru rewelacyjnie kontrastuje ze słodkim ciastem i miodem, a delikatna bita śmietana nadaje całemu deserowi niezwykłej lekkości.
Napisz pierwszy komentarz