*na blogu znajdziesz również przepis na klasyczne leczo węgierskie
Leczo to jedno ze sztandarowych dań jednogarnkowych. Jest na Węgrzech tym, czym w Polsce bigos :) Smak leczo znam od dzieciństwa i od zawsze po prostu uwielbiam tą potrawę. Kusi aromatem, cieszy oczy ferią barw i pieści swoim smakiem podniebienie. Leczo jest dobre jako jednodaniowy sycący obiad lub w mniejszych ilościach jako późne śniadanie, treściwa kolacja, a nawet jako jedna z kilku potraw serwowanych na imprezie.
Przepis na leczo jest banalnie prosty, trzeba jednak poznać małą tajemnicę, aby leczo własnej produkcji było idealne.
Składniki
Poniżej podaję podstawową listę składników leczo. Pod względem ilości składników i ich proporcji jest to potrawa podobna do bigosu – motyw przewodni stanowi w nim kapusta, a cała reszta zależy już od weny i smaku gotującej osoby. Ja np. do swojego leczo dodałem niedawno kilka posiekanych łodyg selera, marchewkę oraz por. Oryginalne Węgierskie leczo nie zawiera cukinii, czy dodawanego często w polskich kuchniach kabaczka. Ja natomiast leczo zawsze przyrządzam z cukinią – tak lubię i dlatego mój przepis zawiera cukinię. Jeżeli chcesz potraktować leczo jako dodatek np. do kotletów, nie dodawaj kiełbasy.
- jedna spora cukinia
- dwie/trzy średnie papryki różnego koloru
- dwie cebule
- dwie puszki całych pomidorów w sosie własnym (można użyć również ok. 6-8 świeżych pomidorów)
- dwie średniej wielkości kiełbasy
- kawałek słoniny lub boczku (ok. 10 dag)
- łyżka smalcu (lub oleju roślinnego dla kucharzy dbających o kalorie)
- sól, pieprz, ostra i słodka papryka w proszku, zioła wedle uznania
Przygotowanie leczo
W tym miejscu przychodzi czas na ujawnienie mojej tajemnicy :) Jak widać na zdjęciu, leczo w moim wykonaniu nie przypomina rozmemłanej papki z większości przepisów na leczo dostępnych w sieci. Jestem zwolennikiem atrakcyjnych wizualnie potraw, ale oprócz wyglądu liczy się również wyrazisty smak i konsystencja potraw. Dlatego w moim leczo cukinia, papryka i inne warzywa są chrupiące i zarazem miękkie. Wszystkie składniki staram się kroić na niezbyt małe kawałki i dodawać do garnka w odpowiednim momencie. Dzięki temu w gotowym leczo wszystkie warzywa są „w sam raz”.
A teraz do dzieła:
W dużym garnku rozgrzewam łyżkę smalcu lub oleju roślinnego i smażę na nim pokrojoną w paski cebulę.
Kiedy cebula lekko się zeszkli dodaję pokrojony w kostkę boczek i kiełbasę pokrojoną w talarki.
Po ok. dwóch minutach dodaję do garnka pokrojoną w kilkucentymetrowe paski paprykę.
Wszystkie te składniki podsmażam na dość mocnym ogniu cały czas mieszając. Jeżeli na dnie garnka zaczyna się coś przypalać nie ma powodu do nerwów – już za chwilę sok z pomidorów i innych warzyw zamieni skwierczącą zawartość w leczo i to co przypaliło się na dnie stanowić będzie świetny dodatkowy smaczek.
Następnie do garnka dodaję dwie puszki pomidorów, słodką i ostrą paprykę w proszku oraz niewielką ilość ziół prowansalskich.
Kiedy całość zacznie się gotować dodaję pokrojoną w miej więcej jednocentymetrową kostkę cukinię, przykrywam garnek i gotuję na małym ogniu przez 25-30 minut aż cukinia będzie miękka.
W trakcie gotowania trzeba pamiętać o zachowaniu odpowiedniej konsystencji leczo, które nie jest zupą, tylko daniem zawierającym warzywa w sosie. Nie denerwuj się nawet jeżeli sos nie przykrywa całej zawartości garnka. Leczo świetnie smakuje z kromką chleba lub z ryżem.
SMACZNEGO!
Leczo według czytelników
Pod przepisem zebrało się już ponad 200 komentarzy, a wśród nich sporo ciekawych informacji, porad i pomysłów. Żal marnować tyle fajnych wiadomości, szczególnie że często znikają gdzieś gdzieś daleko na dole w momencie pojawienia się nowych. Postanowiłem zatem te najciekawsze spisywać w formie listy:
- Kristof – Dodam od siebie zamiast smalcu czy oleju dobrej jakości oliwa z oliwek jest zdrowsza a pomidory i paprykę obieram ze skórki
- Tynami – Troche improwizowałam i zrobiłam z kabaczka, oraz dodałam marchewke podsmazona na oleju
- ulalee – Robię tak samo, jedynie niekiedy zamiast kiełbaski daję serdelki, uprzednio podsmażone
- paula – ja cukini nie obieram ze skórki, mieszam żółtą i zieloną odmiane co daje ciekawe doznania estetyczne
- basik – Jako, że muszę jeść raczej lekkostrawnie, jest bez smażonej cebuli i boczku, dodaję mnóstwo papryki, pomidorów, pieczarki, cukinię, kostkę rosołową, cząber pięknie dodaje smaku, paprykę mieloną, przecier, sól, pieprz, dalej to się lekko dusi, aż zmięknie.
- Małgosia o przechowywaniu leczo – Wkładasz leczo do słoiczka , zakręcasz (mocno na maxa). Wkładasz słoiczki do dużego garnka wyłożonego ściereczką na dnie , wlewasz trochę wody tyle aby słoiczki były zanurzone w niej na ok. 1/2 wysokości. Ja pasteryzuję od zagotowania tej wody +/- 30 minut. (Im dłużej tym lepiej jak twierdzi moja teściowa). Potem trzymam te słoiczki w lodówce – jeśli mam sporo miejsca , lub w spiżarce.
- Lucy – Także lubimy, aby leczo zawierało kawałki (nierozplaskane) cukinii, dodajemy paprykę, pomidory.., wędlinę (można dać nawet parówki, jeśli ktoś nie lubi tłustej kiełbasy) zioła i mnóstwo zielonej pietruszki na samych końcu.
- Adam – Trochę zmieniłem proporcje – mniej wędliny, więcej cukinii i dodałem chili, żeby podnieść „węgierskość”
Zawsze robie leczo według tego przepisu. Wszyscy jedzą, aż im się uszy trzęsą;)
Dzięki za ten przepis, dobra robota;)
Znakomity przepis, wyszło idealne, nie „rozpaćkane” danie, takie jakie lubię. Od siebie dodałem jedną świeżą papryczkę pepperoni i trochę przecieru własnej roboty. Na koniec posypane pietruszką. Trafia na moją listę ulubionych potraw. Pozdrawiam!
Witam. Ja czasem robie na udku kurczaka wedzonego :-) Ale to raczej przy robieniu malej ilosci, dla 1-2 osob. A co do kabaczka/cukini… Przeciez to jest ta sama roslina… Pozdrawiam
Super smakuje właśnie je zrobiłam wg przepisu dzieci zachwycone
Ja smażę w trochę innej kolejności. Najpierw wrzucam boczek, dzięki temu nie muszę już dawać żadnego tłuszczu, bo z boczku wytopi się go sporo. Później daje kiełbasę i dopiero cebulę. Lubię mocno wysmażona kiełbasę,więc jeśli dodal bym cebuli w pierwszej kolejności to by się spaliła.
Dawno temu, kiedy byłam małą dziewczynką (czyli gdzieś w erze kamienia łupanego) na wakacje zostałam na miesiąc sama z dziadkiem. On średnio ma pojęcie o gotowaniu, ale musiał, nie było wyjścia. I wtedy też odkryliśmy super składnik do takiej potrawy, którą i my (chociaż błędnie) nazywamy leczo.
Otóż dobrze jest dodać dwa… ogórki kiszone. Ich kwaśność świetnie podkreśla wszystkie inne smaki – słodycz papryki czy ostrość przypraw. Naprawdę gorąco polecam! Ale trzeba pamiętać, że dodajemy je na sam koniec, kiedy już wszystkie warzywa są odpowiednio miękkie, bo kwas z ogórków hamuje gotowanie!
Nie lubię jak nazwy oryginalnych potraw przypisuje się innym potrawom.
Leczo to potrawa z cebuli,pomidorów i papryki tak jak bigos to kapusta a nie
np.bigos z fasoli , barszcz z ziemniaków czy grochówka z buraków itp.
Taka mieszanina warzyw to potrawa z południa Francji „ratatuja” a nie
leczo z cukini.
Dokładnie, zgadzam się całkowicie. Ciekawe jest to, że w ten sposób modyfikuje się w Polsce głównie potrawy obcego pochodzenia (leczo z tego, leczo z tamtego) a przecież nikt nie powie bigos z fasoli :)
Pozdrawiam!
Najlepszy przepis! Powalił nawet moją teściową dziękuję i poproszę więcej inspiracji :)
Przepyszne. Zostałam obdarowana warzywami nawożonymi obornikiem. Do tego swojskie wędzone kiełbasa i boczek. Narobiłam cały bigosowy gar lecza i obdzieliłam rodzinę. Na drugi dzień wszyscy dzwonili z podziękowaniami i pytali o przepis. To chyba najlepsza rekomendacja:)
Leczo robię często ale dzieki wskazówkom od kilku osób moje leczo nabrało smaku, dziś zrobiłam wielki gar na dwa dni, jutro muszę zrobić kolejne zgodnie rodzinka stwierdziła że jeszcze nigdy nie było tak pyszne.
Jak co roku obrałam warzywa, odpaliłam przepis dla przypomnienia i właśnie zajadam :) Niezmiennie smakuje obłędnie :) Pozdrawiam Cię Tomku.
Dziękuję Złotko za miłe słowa! :D
U mnie to samo :-) Co roku przypominam sobie ten przepis. Uwielbiam wersję leczo z młodych warzyw, w tym roku nie mogłam się doczekać i zrobiłam w sumie chyba z warzyw szklarniowych. Jeszcze nie gotowe, ale już próbowałam, jak zawsze pyszne. Dzięki!
Ja wekuję leczo bez kiełbasy czy mięsa. Wyciągam zimą z piwnicy i zagotowuję. Potem dodaje według uznania podsmażoną kiełbasę. Mam pewność, że nie zatruję się jadem kiełbasianym.
Ja robie bardzo bogato
Papryka oczywiście żółta czerwona zielona
Kiełbasa najlepiej wędzona chuda
Pieczarki, fasolka szparagowa, cebula, wrzucam nawet warzywa na patelnię, oczywiście bardzo dużo Bazyli oregano i cukinie smażę z curry.
Wszystko zalewam pomidorami zblendowanymi. Polecam
Pychaaaaa nie jestem kucharzem, ale odkad wyszlam za maz gotuje naszla mnie ochota na cos konkretnego, szybkiego i na co mam skladniki w lodowce ze wzgledu na pozna pore wlasnie sie gotuje…. Mmmmm…. Ale zapach dodalam wedzonej papryki i zamiast kielbasy parowki…. Dziekuje za przepis
Jeśli chcemy wekować leczo z mięsem, to trzeba je pasteryzować dwa razy (a nawet trzy). Między pasteryzacją należy trzymać słoiki w temperaturze pokojowej, żeby 'wykiełkowały’ przetrwalniki bakterii, które ubijemy przy kolejnej pasteryzacji. To tak przeciw zatruciu jadem kiełbasianym.
Jako ,ze mieszkam w Norwegii i o db polska kielbase ciezko(jest ale droga) ,chcac miec leczo z mieskiem jednak( ze wzgledu na moich chlopakow ) podsmazylam oddzielnnie chude miesko z szynki (pokrojone w kostke) i dodalam pod koniec.. Pycha!!! Wieki juz nie robilam leczo,ale wyszlo mi pyszne . DZIEKUJE .-))
Właśnie gotuje :-) to będzie moje pierwsze leczo. Na razie piękny kolor i zapach. Nie mogę się doczekać jak wyjdzie.
Przepis rewelacyjny! Robię leczo już 3 raz i za każdym razem dodaję papryczkę chili średnio ostrą. Za pierwszym razem dałem 3 i było piekielnie bosko teraz dam jedną i zobaczymy.
Takie warzywne „leczo” można komponować i doprawiać dosyć dowolnie i zawsze jest świetne – jak to warzywka :-)
Mała uwaga na marginesie – kabaczek i cukinia to dwie nazwy tego samego warzywa.
Nie zgadzam się. Może pod względem systematyki…?..Ale chyba też nie… Cukinia jest zielona i ma owoce podłużne (jak ogromny ogórek) Natomiast kabaczek ma kolor kremowy i wyraźny „tykwowato- gruszkowaty ” kształt. Wolę cukinię bo ma więcej tej jadalnej części. Jest chyba też delikatniejsza w smaku. W kabaczku widać wyraźniej różnicę między ścianką a wnętrzem, w cukinii czasami trudno jedno od drugiego odróżnić:)
Przepraszam Pani Ewo, ale kabaczek i cukinia to jest to samo warzywo. A to, o czym Pani napisała, jest tylko inną odmianą, jednak na jedno i drugie można mówić i kabaczek i cukinia
Pychota. Przepis idealny i ta kruchość warzyw. Po prostu mniam. U mnie w wersji z pomidorami jajo.
Czy z tymi pomidorami to prawda,że trzeba dodać na końcu bo cukinia będzie twarda ?
Ja dodaję cukinię na końcu, i nie sądzę że pomidory mogą sprawić że będzie twarda :)
Tak, to prawda. Ja dodaje pomidory na koncu poniewaz maja one kwas.