22:00 to dobra pora na przeżycie czegoś przyjemnego. Zupa dyniowa po tuningu z grzankami z boczkiem, parmezanem i karmelizowaną cebulą? Brzmi bardzo przyjemnie, a w dodatku nie wiem czy wiecie, ale po 22:00 nie trzeba liczyć kalorii.
Wczoraj wieczorem mniej więcej o tej godzinie kończyliśmy oglądać jeden z odcinków amerykańskiej wersji programu Master Chef. W przeciwieństwie do wersji polskiej, edycja amerykańska to świetny sposób na wywołanie ślinotoku. A że w oglądanym przeze mnie odcinku zadanie polegało na tuningu zwykłej zupy pomidorowej, postanowiłem stawić czoła podobnemu wyzwaniu i popędziłem do kuchni w poszukiwaniu resztek przygotowanej na szybko zupy dyniowej.
Jakich składników użyłem do zupy?
- Zupa z dyni zalegająca w lodówce <- kliknij po przepis
- Skórka z pomarańczy
- Śmietanka 30%
- Żółty ser
- Przyprawy: imbir, cynamon, płatki chilli, curry
Do przygotowania grzanek użyłem:
- pełnoziarnistego pieczywa
- masła
- pieczonego boczku
- cebuli
- miodu
- octu winnego
- soli i pieprzu
Do dzieła!
- Pichcenie zacząłem od podgrzania gotowej już zupy dyniowej, włączyłem od razu piekarnik, w którym chwilę później wylądowały grzanki
- Wszystkie dodatki dodawałem na oko, cały czas sprawdzając jak zmienia się smak zupy – polecam ten sposób – jest bardzo smacznie i możesz sprawdzić jak poszczególne składniki wpływają na smak całości.
- Do garnka dodałem łyżkę masła, pół kubeczka śmietanki, a następnie starłem wprost do zupy kawałek żółtego sera
- Następnie w zupie wylądowała spora ilość imbiru, szczypta cynamonu i odrobina chilli
- Wymieszałem dokładnie zawartość garnka i po spróbowaniu zupy doszedłem do wniosku, że brakuje jeszcze jednego zdecydowanego akcentu – postanowiłem więc dodać pół łyżeczki przyprawy curry i dość sporą ilość skórki z pomarańczy – to był świetny ruch! Maślano-serowy smak zupy dyniowej został wzbogacony wyraźną orientalną i cytrusową nutą. Dobreeee.
- Zupę zostawiłem na najmniejszym ogniu i zająłem się przygotowaniem grzanek.
- Kromki chleba posmarowałem masłem, nałożyłem na nie cieniutkie plasterki boczku i oprószyłem parmezanem.
- Grzanki wstawiłem do piekarnika na kilka minut.
- W tym czasie na małej patelni rozpuściłem łyżkę masła i wrzuciłem pół posiekanej na cienkie piórka cebuli.
- Kiedy cebula ładnie się zeszkliła, skropiłem ją octem i polałem łyżeczką miodu – to wszystko jeszcze przez chwilę podsmażyłem na patelni.
- Ładnie zrumienione grzanki wyjąłem z piekarnika, ułożyłem na talerzu i nałożyłem na każdą z nich porcję karmelizowanej cebuli.
- Zupę wlałem do małych miseczek i razem z grzankami podałem na stół – jury było pod wrażeniem! :-)
Witaj!Co to za żarty, że po 22:00 nie trzeba liczyć kalorii? Po 22:00 to poza odżywką białkową nie jemy absolutnie nic. Poza tym śmietana, ser żółty, masło i pieczony boczek – tłusto i niezdrowo, ale za to apetycznie. Pozdrawiam.
:-)
Cześć
Przed chwila skończyłem robić zupe dyniową a na drugie racuchy z dyni. Ja osobiście nie mogę dodawać chili do dań bo gotuję również dla sześcio letniego syna. Jednakże mam w domu krzak Numex Twilight, którego jagody będą się doskonale nadawały do tego dania .. !
Jeśli chcesz odnaleźć smak nieco głebszy niż tylko szczypta suszonej curry i sproszkowanego proszku o nazwie ” papryka chili” , ” pieperz cayenne” polecam Ci jagodę papryki o nazwie Lemon Drop.
Skrój ją podczas podgrzewania sobie zupy. Nie dużo, z umiarem ( chyba że lubisz pikantnie). Jest fantastyczna.
W lecie robie przecier pomidorowy, z którego w zimie gotuję pomidorówkę. Dodaję sobie jagody Numexa. Uwielbiam pikantne jedzenie. Ale tylko w tym przypadku czuję jak mi się poci tył głowy.
Srogie pozdro!
Morg