Do restauracji tej trafiłem całkowicie losowo. Przyjechałem do Wrocławia wygłosić prelekcję o blogach na konferencji WroBlog i pora obiadowa zastała mnie w okolicy wrocławskiego rynku.
Razem ze swoimi koleżankami Aliną i Pauliną wybraliśmy ten lokal na zasadzie „jesteśmy głodni, a ta knajpa ma ładny ogródek”. Muszę przyznać, że po wejściu do środka byłem wręcz zaskoczony wnętrzem lokalu, które ma bardzo ciekawy i ciepły klimat. Przez moment przypomniała mi się romantyczna kolacja na Krecie z moją świeżo poślubioną małżonką Alą :-)
Ceny w tej restauracji należą raczej do wyższych, chociaż nadal w zasięgu przeciętnego turysty. Nieco wyższa półka cenowa ma tu na szczęście odzwierciedlenie w poziomie obsługi. Od wejścia do samego końca wizyty kelnerzy zajęli się nami niezwykle profesjonalnie, uprzejmie, cały czas nas doglądali zachowując przy tym odpowiedni dystans. Nie często się to zdarza – choć z drugiej strony jestem ciekaw jak to wygląda przy pełnej restauracji ;) Ja odwiedziłem ją w środku tygodnia i byliśmy w tym czasie jedynymi gośćmi wewnątrz lokalu.
A teraz przejdźmy do najważniejszego, czyli do jedzenia. Ze swojego dania byłem bardzo zadowolony. Moje koleżanki również pochwaliły zamówione pozycje z menu. To co warte zauważenia – wszystkie zaserwowane dania nie były zrobione pod polską publiczność. Grillowane warzywa bardziej przypominały to co można zjeść w Grecji, niż jedzenie z przeciętnej polskiej restauracji (nic nie ujmując jednemu ani drugiemu).
Za to właśnie duży plus dla dania widocznego na powyższym zdjęciu. Rewelacyjny, aczkolwiek bardzo nietypowy w smaku sos do mięs. Mięso soczyste, dobrze upieczone, świetnie skomponowane z warzywnymi dodatkami (surowa cebula!).
Podsumowując – wyszedłem z restauracji Akropolis najedzony i zadowolony pomimo zapłacenia niemałego rachunku.
Ja miałem trochę inne doświadczenia. Absolutnie nie polecam. Kelner zapomniał o moim zamówieniu i w ramach przeprosin zaproponował łaskawie piwo gratis, żenada. W związku z tym że wyraziłem swoje niezadowolenie i zrezygnowałem całkiem z posiłku przyszedł drugi kelner z pretensjami że jestem niemiły. Proponuję zmienić obsługę bo daleko nie zajdziecie. Co do dań raczej też bez szału: chleb czosnkowy bez czosnku i salatka z zjełczalym majonezem. Dramat, omijajcie szerokim łukiem.