Kolejny dzień polskiej wyprawy do brytyjskiej ziemi i kolejny ciekawy temat. Tym razem popołudniowa herbatka :)
Autorem tego gościnnego wpisu jest Martin Oxley – dyrektor ds handlu i inwestycji w ambasadzie brytyjskiej w Warszawie, pasjonat brytyjskiej kuchni oraz wszystkiego co z nią związane. Dla przypomnienia dodam, że to kolejny artykuł z serii Jedzenie jest GREAT.
Oddaję głos Martinowi:
Popołudniowa herbatka
Gdy dochodzi czwarta po południu, Brytyjczycy zaczynają celebrować podwieczorek przy herbatce – to tradycja i zarazem instytucja – zboczyłem z trasy z Pawłem z Jem Radio, aby miał wyobrażenie, co to jest wielka brytyjska popołudniowa herbatka….
To w dalszym ciągu wspaniała tradycja i obowiązkowy punkt programu dla wielu gości, odwiedzających Londyn. Tutaj podwieczorkowa oferta jest bardzo zróżnicowana. Listę laureatów Tea Guild’s Awards (programu, realizowanego przez cech herbaciany, przyznającego nagrody uważane za równoważne Oscarom) otwiera londyński Goring Hotel, SW1 i Brown’s Hotel, w których po raz pierwszy podano gościom popołudniową herbatkę.
Popołudniowa herbatka nie popada w stagnację
Popołudniowa herbatka nie popada w stagnację. Wiemy, że miejsca takie, jak na przykład Berkeley Hotel bez przerwy eksperymentują z ofertą, dostosowując sposób podania popołudniowej herbatki do zmieniających się mód.
Widać też nowe gatunki herbat. Warto zerknąć w tym względzie na Gentleman’s Afternoon Tea w Paramount w Centre Point – tam serwują wiele gatunków herbat chińskich, również kwiatowych. Najlepsze londyńskie herbaciarnie (wiele działających w hotelach) oferują do 50 różnych gatunków herbat. Klienci niekiedy po prostu proszą o naprawdę dobrą herbatę i pyszne ciastko. W tym wypadku doskonale spisują się Kipferl, Tea Smith i Sketch.
Wymknęliśmy się z Pawłem do Hotelu Goring, w którym Kate Middleton spędziła ostatnią noc zanim została księżną! Irene Gorman, szefowa Tea Guild powiedziała:
Popołudniowa herbatka w Hotelu Goring to niezwykłe doświadczenie. Eleganckie wnętrza i nieskazitelny sposób podania sprawiają, iż jest to wydarzenie godne zapamiętania, a jego wyjątkowość dodatkowo potęguje obsługa w wykonaniu przyjaznego, sprawnego i wykwalifikowanego personelu. Łatwo jest zrozumieć, dlaczego do tego wspaniałego przybytku ciągnie na popołudniową herbatkę tak wiele osób w różnym wieku.
Nas również nie mogło tam zabraknąć….
A tak wyglądał podwieczorek w Hotelu Goring:
Kanapki
- Z sałatką cesarską
- Z szynką i musztardą
- Z jajkiem, majonezem i rukwią wodną
- Z ogórkiem
Ciasta i ciasteczka
- Ciasto podwieczorkowe z malinami i białą czekoladą
- Przekładaniec Royal Velvet z czekoladą i kremem serowym
- Tarta Bakewell z pistacjami
- Makaroniki z czerwoną pomarańczą
- Ciasteczka z masłem
- Ptysie cytrynowe
- Duszony rabarbar z rabarbarowymi bezami, espumą i podpiekanym sosem waniliowym
Nic Pawłowi Lorochowi nie powiedziałem o Bollingerze i truskawkach – przy lunchu wypił parę cydrów :)
…ale Wam powiem. To smak pełny, połączenie wytrawności ze słodyczą.
GREAT wrażenia i GREAT herbaty!
Muszę ruszać dalej. Wiele jeszcze do odkrycia…..
ah jak miło to wygląda i dostojnie :)
jak głosi legenda – herbatę odkrył chiński cesarz, Anglicy jako wielcy miłośnicy herbaty najwyraźniej z chęcią sięgają do kolebki, bo cenią jakość :) chińska ceremonia parzenia herbaty – też przepiękna tradycja :)
Karolina mnie zaciekawiła informacja, że serwują przede wszystkim chińskie herbaty :)
No nie powiem na taka herbatke i ciastko bym sie wybrał :-)
bardzo mi się ta herbaciana tradycja podoba, ponieważ sama jestem miłośniczką herbat :)