Uwielbiam kuchnię orientalną za to, że wiele świetnych potraw przygotować można w mgnieniu oka. Wystarczy kilka świeżych składników i dobre przyprawy. Dlatego kiedy tylko mam potrzebę bardzo szybkiego przygotowania obiadu, sięgam po olej sezamowy, sos rybny, imbir i inne azjatyckie specjały.
Tym razem do dyspozycji miałem świeżutki i delikatny filet z dorsza, zieloną roszponkę i oczywiście bardzo mało czasu :) Założyłem sobie, że przygotowanie obiadu nie powinno potrwać dłużej niż ugotowanie ryżu. Nie jest to może danie, które mogłoby się znaleźć w książce kucharskiej z klasyczną kuchnią chińską, ale czerpie z niej to co najlepsze. Zobaczcie co z tego wyszło:
Składniki użyte do przygotowania obiadu dla dwóch osób
Ryba
– dwa filety z dorsza
– sok z cytryny do skropienia gotowego dania
– sos do smażenia ryby:
- dwie łyżki soku pomarańczowego (użyłem soku z resztek pomarańczy użytej do sałatki)
- łyżka konfitury śliwkowej
- łyżeczka sosu rybnego
- łyżka sosu ostrygowego
- łyżka octu ryżowego
- pół łyżeczki posiekanego drobno imbiru
- chętnie dodałbym jeszcze posiekaną papryczkę chilli, ale małżonka nie jest fanką ognistych smaków ;-)
Sałatka
- dwie garście świeżej roszponki
- jedna pomarańcza
- pół małej papryczki chilli
- łyżka oliwy z oliwek
Ryż
- 1/3 szklanki białego ryżu
- łyżka sosu ostrygowego
- łyżeczka oleju sezamowego
- szczypta imbiru
Przygotowanie dania
1. Zacząłem od zagotowania wody w rondlu i wstawienia ryżu na 10 minut gotowania
2. Zaraz potem zająłem się przygotowaniem sałatki. Pomarańczę obrałem ze skóry i białych części, tak żeby na wierzchu pozostał tylko miąższ. Następnie wykroiłem trójkątne kawałki w taki sposób, aby wszystkie twarde, białe części pozostały w jednym kawałku, a soczysty i delikatny miąższ wylądował w sałatce.
3. Na talerzach wyłożyłem po garści wypłukanej roszponki, a na zieleninę ułożyłem delikatne kawałki pomarańczy. Następnie posypałem sałatkę solą i świeżo zmielonym pieprzem, dodałem posiekaną papryczkę chilli i skropiłem całość oliwą z oliwek. Tym samym pierwsza część obiadu czekała gotowa na pozostałe składniki.
4. Zaraz po sałatce zająłem się przygotowaniem sosu do ryby. Wszystkie składniki wymieszałem dokładnie w małej miseczce i odstawiłem na bok, aby użyć sosu w odpowiednim momencie.
5. Kiedy sos był już gotowy, zacząłem rozgrzewać patelnię z niewielką ilością oleju – na niej już niebawem wylądować miał dorsz.
6. Wcześniej jednak musiałem zająć się ryżem – ugotowany i odcedzony ryż wrzuciłem z powrotem do rondelka, dodałem olej sezamowy, sos ostrygowy i imbir, wymieszałem dokładnie i odstawiłem pod przykryciem na czas przygotowania ryby.
7. Kiedy gorący ryż czekał na główny składnik dania, patelnia była już bardzo gorąca. Dzięki temu możliwe było błyskawiczne przyrządzenie ryby w taki sposób, aby z wierzchu nieco się zrumieniła, a w środku pozostała delikatna i soczysta. Tak więc szybkim ruchem noża przekroiłem filety na połówki i cztery kawałki dorsza wrzuciłem na bardzo gorącą patelnię. Po kilkudziesięciu sekundach ryba zaczęła ładnie się przysmażać i przewróciłem wszystkie kawałki na drugą stronę. Po kolejnych kilkudziesięciu sekundach wylałem na patelnię przygotowany wcześniej sos. Wszystko zaczęło pięknie skwierczeć i już po chwili ryba pokryła się gęstniejącym, już nieco skarmelizowanym sosem o aromacie pomarańczy i śliwek.
8. Po niecałych dwóch minutach rybę prosto z patelni przełożyłem na talerze, dodałem przygotowany przed momentem ryż i skropiłem całe danie sokiem z cytryny.
9. Wyszło przepysznie, soczyście, świeżo i lekko. Słodko-kwaśna ryba w towarzystwie obłędnie wyglądającej sałatki i bardzo aromatycznego ryżu – obiad zniknął z talerza jeszcze szybciej niż go przygotowałem.
Napisz pierwszy komentarz