Naleśniki to jedna z najprostszych potraw, przygotowywana przez większość metodą „na oko”. Okazuje się, że można znaleźć całkiem sporo przepisów na naleśniki. Pokusiłam się o wypróbowanie jednej z receptur. Mój wybór padł na naleśniki belgijskie.
Naleśniki są cienkie i delikatne, a dodatek koniaku i ziarenek prawdziwej wanilii jest świetnym sposobem na podkręcenie ich smaku. Gotowe naleśniki można posypać cukrem pudrem lub polać sosem czy podać je z nadzieniem, np. z powidłami, pokrojonymi owocami, dżemem. Ja naleśniki serwuję z twarogiem i podprażonymi płatkami migdałowymi.
Składniki
- 250 g mąki pszennej
- 2 szklanki mleka
- 2 jajka
- 50 g roztopionego masła
- 1 kieliszek koniaku
- 1 laska wanilii
- szczypta soli i cukru
- 1 łyżka oleju
Przygotowanie
W misce umieść przesianą mąkę i połącz ją z ziarenkami wanilii (laskę wanilii przekrój wzdłuż na pół i wyjmij ziarenka przy pomocy noża).
Do miski wlej mleko i wbij jajka. Dodaj szczyptę soli i cukru, a na koniec wlej koniak i roztopione, przestudzone masło.
Wszystkie składniki dokładnie wymieszaj przy użyciu trzepaczki lub miksera – aż do uzyskania jednolitej masy bez grudek. Jeżeli ciasto jest zbyt gęste spokojnie możesz rozcieńczyć je 1/4 szklanki mleka lub wody.
Przygotowane ciasto odstaw na godzinę, żeby odpoczęło.
Na rozgrzanej paleni usmaż naleśniki. Przed smażeniem patelnię cienko posmaruj olejem, np. za pomocą pędzla kuchennego.
A jaką pojemność ma ten kieliszek koniaku?