Kocham makarony za to jak szybko można z nich wyczarować pyszne i efektowne danie. Dodatkowo zwykle staram się, aby przygotowanie całej potrawy nie trwało dłużej niż gotowanie samego makaronu. Da się! :)
Ostatnio bardzo przypadły mi do gustu makarony świeże. Główną zaletą jest tu fakt, że gotuje się je zwykle ok. 3 minut. Co ciekawe w tak krótkim czasie przygotować można całe, bardzo efektowne danie. To co widzicie na zdjęciu zrobiłem w środku tygodnia w ramach szybkiego, domowego lunchu – razem z oczekiwaniem na zagotowanie wody, całe przygotowania zajęły mi ok. 10 minut. Efekty były po prostu powalające.
Do mojego makaronu użyłem następujących składników (dwie solidne porcje):
- 250 gram świeżego, czarnego makaronu (zabarwiony naturalnym barwnikiem pozyskanym z kałamarnic)
- 150 gram ugotowanych i oprawionych krewetek
- kilka gałązek natki pietruszki
- cztery łyżki masła
- dwie łyżki oliwy z oliwek
- dwie łyżki soku wyciśniętego z cytryny
- opcjonalnie: ząbek czosnku
- sól i pieprz do smaku
Przygotowanie makaronu
- W pierwszej kolejności zagotowałem wodę na makaron.
- Zanim wrzuciłem makaron do garnka, w osobnym rondlu zacząłem rozpuszczać masło z dodatkiem oliwy.
- Makaron na 3 minuty wrzuciłem do gotującej się wody (zgodnie z instrukcjami z opakowania).
- Zaraz potem do ciepłego, roztopionego masła dodałem krewetki (tutaj poszedłem na łatwiznę i krewetki zakupiłem już gotowe do użycia) i wyciśnięty ząbek czosnku. Krewetki na maśle jedynie podgrzewałem i lekko poddusiłem przez ok. dwie minuty.
- Chwilę przed odcedzeniem makaronu do rondla z masłem i krewetkami dodałem sok z cytryny i prawie całą drobno posiekaną natkę pietruszki. Wszystko wymieszałem, dodałem soli i pieprzu do smaku, i odstawiłem na bok.
- Sekundę później makaron był już ugotowany. Odcedziłem go, wrzuciłem z powrotem do garnka i zalałem maślano-cytrynowym sosem z krewetkami i pietruszką. Wszystko to delikatnie wymieszałem, aby makaron dobrze pokrył się sosem.
- Na głębokich talerzach najpierw ułożyłem po porcji makaronu, następnie poukładałem na nim krewetki, a na koniec posypałem dodatkową porcją posiekanej natki pietruszki.
- Popatrzcie tylko na to zdjęcie. Poezja :)
Ja kupuje małe saszetki z „atramentem” z kałamarnicy i dodaje tez do risotto albo paelli :) super wyglada, ale czarny makaron tez mi sie spodobał – chyba nastepne danie bedzie z czarnym makaronem :)
A gdzie można nabyć ten konkretny czarny, świeży makaron? i jaki jest jego koszt??
hm… w moim przypadku pozostaje Lidl. dziękuję za odpowiedź
zdecyduję się na przyrządzenie krewetek. czy możesz Tomku podpowiedzieć jak się nie nadziać na byle co?
pozdrawiam
Hmmm, to trudne pytanie – sam nie raz sie nacialem, najlepiej mieć sprawdzone miejsce, gdzie kupisz dobre krewetki – ja np. Mam duże zaufanie do działu rybnego z halach Makro, myśle ze całkiem niezłe bywaja w Lidlu – choć oczywiście nic kupione w PL nie dorównuje krewetkom, które jadłem w Hong Kongu ;)
Gdzieś już pisałam, że ciemna masa ze mnie i tu mi się tez objawiło – co to jest świeży makaron i gdzie można to dostać? Nie widziałam w żadnym sklepie czegoś takiego (swoją drogą czarnego makaronu nie widziałam w ogóle na oczy nigdy:P)
Świeże makarony bywają dostępne w większych marketach i np. ostatnio często w Lidl – są zwykle nieco miękkie/elastyczne i krótko się je gotuje, a przy okazji nie mają bardzo krótkiego terminu przydatności do spożycia.
i wygląda jak poezja :-) spoglądałam niedawno w stronę tego makaronu. przepis świetny, ale ja boję się krewetek. nigdy nie jadłam a co dopiero przygotować samej. hmm… może się odważę kiedyś
Jak się boisz krewetek to powiem Ci, warto się przełamać :) SERIO