Robot Planetarny Creations

Robot Planetarny Creations marki Russell Hobbs to solidny kawał sprzętu AGD przeznaczony dla zaawansowanych kuchennych amatorów. Miałem obawy, czy będę w stanie wykorzystać tak duże i mocne urządzenie, szczególnie że od lat radzę sobie w kuchni jedynie z lekkim ręcznym blenderem.

Kiedy robota dostarczono do mnie do domu, byłem w lekkim szoku – to była ogromna paczka, w której przy odrobinie wprawy sam zmieściłbym się w całości i zostałoby jeszcze miejsce na dużą patelnię grillową ;)

W zestawie oprócz samego robota i kilku masywnych, wyglądających na niezniszczalne końcówek, znalazło się trochę dodatkowych gadżetów rozszerzających jego funkcje. Np. przystawka do robienia makaronu czy szklany dzbanek do miksowania koktajli i innych płynnych – lub nie – produktów.

Przez kilka tygodni wypróbowałem wszystkie dołączone do niego końcówki i przystawki, i muszę przyznać, że sprawują się bardzo przyzwoicie. Trudno było mi wymyślić cokolwiek, co sprawiłoby temu robotowi problem. Duży i gruby hak świetnie wyrobił ciasto na chleb czy pizzę, zaś trzepaczka ubiła idealną pianę z białek, którą użyłem do przygotowania biszkoptu.

Budowa i obsługa tego robota jest tak prosta, że zbędne są wszelkie instrukcje. Ot jedno pokrętło do ustawiania prędkości pracy oraz wajcha umożliwiająca podniesienie głowicy z końcówką mieszającą.

Najbardziej przypadła mi do gustu praca z trzepaczką, którą wykorzystałem m.in. do produkcji tortu urodzinowego mojej córeczki. Przy jej pomocy ubiłem białka do biszkoptu i zrobiłem pyszny miodowy krem na bazie mascarpone.

Robot Planterany w mojej kuchni to było istnie kosmiczne doświadczenie. Nie miałem nigdy wcześniej tak zaawansowanych urządzeń. Patelnia, nóż, mały blender, czajnik – to mój świat. Po kilku miesiącach jestem jednak pewien, że sprzęt ten będzie służył mi przez lata, czeka mnie jednak jeszcze sporo prób i nauki. Na razie raczej nie wykorzystuję jego pełnych możliwości.

Widzę, że jest to świetne narzędzie pomocne np. przy produkcji większej ilości ciasta na pizzę czy chleba. Nie radzę jednak przygotowywać w nim naleśników dla jednej osoby ;)

Plusy

• Niewątpliwą zaletą tego robota jest jego duża moc – trudno mi sobie wyobrazić zadanie, z którym by sobie nie poradził. Szczególnie kobiety o drobnej posturze powinny docenić np. możliwość wyrobienia ciasta na chleb.
• Jest to kawał solidnego sprzętu – metalowe i szklane elementy sprawiają wrażenie niezniszczalnych.
• Tego typu urządzenie idealnie nadaje się dla osób często piekących ciasta. Nastawiasz robota aby np. ubijał pianę z jajek lub śmietanę, a w tym czasie zajmujesz się innymi rzeczami.
• Bardzo doceniam fakt, że łatwo jest mi go utrzymywać w czystości. W zasadzie nie udało mi się ubrudzić nic poza końcówkami mieszającymi, miską i osłonką, którą zakładałem tylko do miksowania potencjalnie pryskających, rzadkich produktów.

Minusy

• Podstawową wadą jest w moim odczuciu stosunkowo duży hałas generowany przez to urządzenie. Nie mam porównania do innych tego typu robotów, ale łatwo się domyśleć, że prawdopodobnie wszystkie tak duże i mocne miksery po prostu hałasują.
• Minusem jest dla mnie również pokaźny rozmiar robota. Zdecydowanie nie jest to sprzęt do trzymania w kilkumetrowej kuchni blokowego mieszkania. W mojej kolejnej kuchni, która z będzie sporo większa, już przewidziałem stałe, wygodne miejsce dla takiego sprzętu. Aktualnie muszę go przechowywać w dużym kartonie pod stołem, ponieważ nie mieści się w żadnej szafce i zajmuje pół kuchennego stołu.
• Jest to urządzenie, w którym najlepiej przygotowywać większe ilości składników. Przygotowywanie przy jego pomocy potraw dla jednej czy dwóch osób to tak jakby dać dziecku do zabawy w piaskownicy ciężki młot pneumatyczny ;)

Podsumowanie

Robot Planetarny Creations zrobił na mnie przez te kilka tygodni bardzo solidne wrażenie. Ma konkretne wady i zalety. W stosunku ceny do jakości prezentuje się bardzo ciekawie.

Pamiętaj jednak, że przed zakupem takiego urządzenia warto rozważyć wszystkie za i przeciw – nie jest to bowiem sprzęt dobry dla każdego. Ja gdybym nie miał możliwości przetestowania go we współpracy z firmą Russell Hobbs, prawdopodobnie zdecydowałbym się na zakup tego lub podobnego urządzenia dopiero po przeprowadzce do większej kuchni.

P.S. Niebawem podzielę się również spostrzeżeniami na temat ekspresu do kawy i czajnika spod znaku Russell Hobbs – ale to już zupełnie inna bajka.