Dziś pomysł na prosty obiad w niebanalnym wydaniu. Kurczak od mamy w towarzystwie puree z kalafiora i dyni.
Nie mam już tak mało lat, ale nadal korzystam z maminych obiadków, które ratują człowieka w środku tygodnia ;) I tak właśnie pieczone udka kurczaka wylądowały na talerzu w niecodziennym towarzystwie przygotowanym w krótkim czasie z dyni i kalafiora.
Składniki
- Dynia piżmowa (piękny kolor, lekko słodkawa)
- Świezy kalafior
- Kilka łyżek masła
- Kilka łyżek kwaśnej śmietany
- Natka pietruszki
- Przyprawy: sól, kolorowy pieprz, cynamon, imbir, kardamon, kurkuma, chili
Do dzieła
Pokrojoną w kostkę dynię i kawałki kalafiora ugotowałem na parze do miękkości.
Dynia rozpadała się pod lekkim naciskiem widelca, więc dodałem do niej sól, pieprz, imbir, kurkumę, cynamon i kardamon. Wszystkiego niemało – sama dostosuj ilość do własnych upodobań, dodawaj i próbuj, dodawaj i próbuj aż do skutku. Na koniec do gorącej jeszcze dyni dodałem masło i energicznie zamieszałem całość (w wysokim pojemniku plastikowym) aż do uzyskania gładkiego puree.
Kalafiora z dodatkiem śmietany, oliwy z oliwek, soli i pieprzu zmiksowałem w blenderze na gładkie puree.
Na talerzu obok kurczaka rozsmarowałem po sporej porcji obu rodzajów puree, oprószyłem jeszcze wszystko świeżo zmielonym pieprzem i posypałem posiekaną natką pietruszki. Oba puree bardzo fajnie się uzupełniały – charakterne i mocne puree z dyni w towarzystwie delikatnego, świeżego i lekko śmietankowego puree z kalafiora. Warto wypróbować takie połączenie smaków.
Napisz pierwszy komentarz