Ostatnio kupiłam delikatną, młodą marchewkę z piękną nacią. Warzywo wykorzystałam w stu procentach – od korzenia po ostatni listek. Przygotowałam karmelizowane marchewki z dodatkiem tymianku. A zieleninę przerobiłam na pyszne pesto.
Natkę marchewki zmiksowałam z oliwą z oliwek, czosnkiem i podprażonymi na suchej patelni płatkami migdałowymi. Otrzymałam aromatyczne, pesto o wyrazistym smaku. Polecam ! Zachęcam, aby spróbować dopóki można kupić na targach młodą marchew z natką.
Bardzo podoba mi się taki warzywny recykling. To świetny sposób na wykorzystanie w kuchni całych roślin, bo jak się okazuje obierki czy zielenina wcale nie muszą lądować w koszu. Można wyczarować z nich takie cuda jak pesto czy chrupiące chipsy.
Składniki
- liście z pęczka młodej marchwi
- 50 g płatków migdałowych
- 2 ząbki czosnku
- 100 ml oliwy z oliwek
- sól, świeżo zmielony pieprz
Przygotowanie
Liście marchewki dokładnie opłucz, osusz i wrzuć do pojemnika blendera.
Płatki migdałowe możesz podprażyć lekko na suchej patelni, żeby wydobyć z nich smak i aromat. Następnie dodaj je do pojemnika.
Czosnek obierz, pokrój na mniejsze kawałki i dorzuć do pozostałych składników.
Dodaj oliwę z oliwek, sól oraz pieprz. Wszystko zmiksuj, aż do uzyskania gładkiej konsystencji.
Jeśli pesto jest za gęste dodaj więcej oliwy i ponownie zmiksuj.
Oryginalne pesto pochodzi z włoskiej Genui i oparte jest na listkach świeżej bazylii. Kompozycje uzupełniają orzeszki pinii, ser parmezan i oliwa z oliwek. Na blogu ciągle eksperymentujemy tworząc nowe odmiany – pesto z rukoli, pietruszki czy z jarmużu. Baw się smakiem i kolorem. Zachęcam Cię do zabawy z własnymi kompozycjami warzyw, przypraw i stworzenia własnej wersji.
Liście marchwi są jadalne? Szok! A ja zawsze je wyrzucam :(
Dokłądnie, szok ;) …a najlepsze są oczywiście z młodej marchwi