Weekendowe śniadania to dla naszej rodziny jedne z najlepszych chwil w całym zabieganym tygodniu. Siedzimy przy stole, rozmawiamy, śmiejemy się i generalnie super przyjemnie spędzamy czas.
Żeby całej tej miłej atmosferze dodać jeszcze więcej uroku, nie można oczywiście zapomnieć o jedzeniu! :) Dlatego właśnie chciałbym się z Wami podzielić pomysłem na skomponowanie odpowiedniej zawartości talerza.
Cała sprawa jest super prosta – kupujesz dobrej jakości, ulubione produkty. Dla każdego uczestnika porannej biesiady przeznaczasz jeden duży talerz, a na nim układasz małe kąski poszczególnych składników śniadania – prawie nic nie powinno być gotowe, wtedy każdy po prostu zajmie się jedzeniem przygotowanych kanapek i raz dwa trzy – zaraz będzie po śniadaniu! Tego nie chcemy ;)
Dlatego nasze weekendowe śniadanie to zwykle pyszna jajecznica, zwykle lub koktajlowe pomidory pokrojone w kawałki na jeden kęs, często na stole goszczą kawałki łososia, awokado, szczypiorek czy posiekana drobno czerwona cebulka.
Na stole stawiam dodatkowo np. słoiczki z oliwkami, kaparami, papryczką chilli, czasem miseczkę z listkami rukoli, buteleczkę z oliwą z oliwek i octem balsamicznym. Bywa że na stole ląduje słoik z miodem i masło orzechowe, które w duecie pozwalają nam zakończyć śniadanie akcentem deserowym.
W ten sposób już samo nakładanie jedzenia i jego komponowanie jest fajnym tematem rozmów i żartów, a nasza mała córka ma szansę próbować – tylko jeżeli zechce – różnych nowych smaków, które wydają się jej w tym momencie interesujące.
Tym sposobem nasza maleńka pokochała oliwki w wieku kilkunastu miesięcy, podobnie z awokado czy serem pleśniowym.
A wszystko to przy wspólnym stole, w miłej i relaksującej atmosferze – uwielbiam te chwile i bardzo zachęcam również Ciebie do wyłączenia telewizora, odłożenia na bok telefonów i wspólne spędzenie czasu z najbliższymi. Bez pośpiechu, bawiąc się dobrym jedzeniem :-)
Napisz pierwszy komentarz