Syrop z kwiatów czarnego bzu uwielbiam! Zachwycił mnie swoim cudownym smakiem i zapachem. W tym roku zmobilizowałam się do przygotowania swojego własnego syropu, tym bardziej, że sezon na kwiaty jest już w pełni a krzewy bzu można znaleźć wszędzie.
Jak smakuje syrop z bzu?
Jest bardzo aromatyczny. Syrop ma bardzo specyficzny smak, który określiłabym jako kwiatowo-pyłkowy. Świetnie orzeźwia (ma wyczuwalny słodko-kwaśny posmak). Jest idealnym napojem na nadchodzące letnie dni :) Najbardziej smakuje mi rozcieńczony wodą, z dużą ilością kostek lodu, kawałkami cytryny i listkami mięty. Syrop możesz dodawać także do herbaty, lodów, deserów i ciast.
Gdzie znaleźć czarny bez i jakie kwiaty wybierać?
Dziki bez jest bardzo popularny, rośnie więc w wielu miejscach, postaraj się jednak wybierać kwiaty z dala od dróg i zanieczyszczonych terenów. Kwiaty najlepiej jest zbierać rano – mają wtedy bardzo intensywny aromat. Zrywaj je w suchy dzień, wybierając te, które są w początkowej fazie kwitnienia.
Składniki
- 30 baldachów czarnego bzu (kwiatostany czarnego bzu)
- 1 kg cukru
- 1 litr wody
- sok z 1 cytryny
Przygotowanie syropu
Po zebraniu kwiatów, sprawdź dokładnie czy nie ma w nich żadnych żyjątek ;) Kwiaty możesz delikatnie otrzepać, natomiast nie płucz kwiatów pod wodą – to mogłoby pozbawić je intensywnego zapachu.
Następnie odetnij jedynie drobne gałązki z kwiatami, pozbądź się grubszych zielonych łodyg, które spowodowałby gorzki posmak syropu.
Kwiaty włóż do garnka, miski lub większego słoika.
Zagotuj wodę z cukrem i sokiem z cytryny. Zagotowaną wodą zalej kwiaty, tak by całe były przykryte przygotowanym roztworem. Możesz dodać pokrojone kawałki cytryny. Syrop odstaw na 2 dni.
Po tym czasie przecedź syrop przez sito, ja dodatkowo przefiltrowałam go jeszcze przez gazę. Syrop przechowuj w lodówce.
Niesamowicie prosty i smaczny! Polecam :)
Jeśli zamierzasz szukać w swojej okolicy kwiatów czarnego bzu a nie wiesz jak dokładnie wyglądają, pomocne będzie to zdjęcie.
Syrop z kwiatów bzu to od kilku lat obowiązkowa pozycja na liście przetworów. Cudownie smakuje, orzeźwia i przede wszystkim zdrowy. Ja korzystam z troszkę innego przepisu, mianowicie +10 baldachów i + 4 cytryny.
Co do przechowywania, ile mniej więcej czasu syrop nadaje się do konsumpcji ? :)
Zrobiłam! teraz czekam …
Bez czarny to drzewo życia.Antyseptyczne,przeciwbakteryjne, zapach boski,aromat ach…..i och…Syrop z kwiatów rewelacja,robię go ponad 30 lat.Liście bzu także się zbiera,czarne owoce na dżemy i soki ,kora bzu działa leczniczo.Ścinana od dołu do góry i odwrotnie,ma działanie na obstrukcje.
Wina,nalewki,suszone kwiaty w ciemnym, przewiewnym miejscu pozostają jasne.Skóra przecierana pyłkiem jest aksamitna.Niech żałują ci wszyscy którzy tego nie znaja.
Bardzo ciekawy blog,będę tu często zaglądać pozdrawiam
kwiaty w cieście naleśnikowym -POLECAM
Super syrop
Syrop robię od lat i nie ma nikogo komu by nie smakował.W moim przepisie daje jednak 3 duże cytryny na 30 kwiatów. Sokiem najpierw skrapiam kwiaty, zalewam wrzątkiem, a skórki cytryn kroję na kawałki i układam na zalanych kwiatach. Aromat pychota!
Joanna w Poznaniu też się mówi hyćka. Nazwa „Czarny bez” zagościł na stałe u młodszego pokolenia , natomiast starsi cały czas mówią hyćka.
Ja znam tę roślinę i jako hyczka i jaoo czarny bez, a jestem rodowitą, 25-letnią pyrą;)
Nie należy otrzepywać kwiatów z ich naturalnych mieszkańców, bo obsypuje się wówczas pyłek kwiatowy znajdujący się w kwiatkach. Raczej należy je rozłożyć na papierze na trochę, a wówczas żyjątka same wywędrują z baldachów kwiatowych. Pozdrawiam :)
Mój osobisty małżonek w zeszłym roku zrobił nalewkę z kwiatów czarnego bzu. REWELACJA!!! Do dziś ją mamy i jest świetna! Ponoć na wschodzie mówią na nią: Hydźka lub Hyćka (nie wiem jak się pisze :))
Fajny pomysł! :D
A co zrobic jesli robaczki jednak są
przyjmij, że ich nie ma
albo kup sobie pensetę i wybieraj.
Dorośli a pytają jak dzieci :)
ROBIE OIERWSZY RAZ I MAM NADZIEJE ZE BEDZIE MI SMAKOWAL A PRZEDEWSZYSTKIM SLUZYŁ NA ZDROWIEPOZDRAWIAM I DZIEKUJE ZA PRZEPIS
Nie trzeba go pasteryzować?
Syrop nie wymaga pasteryzowania. Wystarczy, że zagotujesz i natychmiast przelejesz do wyparzonych, szczelnie zamykanych butelek lub słoiczków, następnie zakręcisz i odstawisz do góry dnem by ostygł (tak jak radzą nasze czytelniczki). Przetestowałam, syrop wytrzyma kilka miesięcy :)
Ja odnośnie kwiatów czarnego bzu. Taki syrop robię i jest super. Chciałem dodać , że jeżeli kwiaty są małe bo też tak zdarza się , to na jeden baldachim ( kwiat) biorę 2 a nawet 3 kwiaty i liczę jako jedna sztuka.
Bo to mają być duże kwiaty.
Przygotowuję syrop z kwiatów czarnego bzu od lat. Nie mogę zgodzić się z tym, że grube łodygi od kwiatów dają gorzki smak. Ja zawsze zostawiam całe kwiaty z łodygami i jest super. Z jeszcze jedną rzeczą z którą nie mogę się zgodzić to przechowywanie. Wcale nie trzeba przechowywać syropu w lodówce. Ja przechowuję go w szafce kuchennej nawet rok i absolutnie nic się z nim nie dzieje. Wszyscy u mnie w rodzinie tak robią. Z taką ilością cukru nie ma prawa się popsuć. A co do strzepywania robaków z kwiatków to lepiej tego nie robić, bo strzepuje się też pyłek :-) Swoją drogą bardzo interesujący blog :-) Pozdrawiam
Syrop jest rewelacyjny zwłaszcza na zimowe chłody. Syropu wcale nie trzeba przechowywać w lodówce, wystarczy go zagotować i gorący rozlać do słoiczków zakręcić odstawić do góry dnem tak aby ostygł i gotowe. ;-)
Świetna sprawa, nie wiedziałam nawet że dziki czarny bez rośnie u mnie na osiedlu :-)
Wczoraj niespodziewanie natknęłam się na krzaki bzu więc dzisiaj sok już zrobiony:)
pycha :) po weekendzie planuje udac się na zbiory bzu i też wyczarować jakies pyszności
Piłam kiedyś taki syrop i pamiętam, że był pyszny :-)
Nalewka też jest pyszna . A syropek robię co roku pozdrawiam
robiłam jednego roku – znakomity!
Dziekuje za przepis pozdrawiam