Jeżeli lubisz wyraźne smaki i mocne aromaty, zdecydowanie polecam eksperymenty z kuchnią orientalną. Ilość kombinacji kilku podstawowych smaków jest wręcz nieskończona i właśnie za to lubię kuchnię azjatycką – za możliwość improwizacji i brak nudy.
Dziś proponuję dorsza w marynacie sezamowej z mocną nutą imbiru i świeżej mięty.
Czas przygotowania
Przygotowanie marynaty i ryby do pieczenia to ledwie kilka minut. Dorsz w piekarniku potrzebuje ok. 10-12 minut. W tym czasie spokojnie możesz przygotować makaron. Cały przepis nie powinien zająć więcej niż 20-30 minut.
Składniki
Podaję proporcje na danie dla dwóch osób
- Filet z dorsza – dwa płaty
- Małe opakowanie makaronu ryżowego
- Do marynaty: cztery łyżki oliwy z oliwek, trzy łyżki ziaren sezamu, dwie łyżki sosu ostrygowego, łyżka octu ryżowego, łyżeczka sosu rybnego, łyżeczka świeżo startego imbiru, pół łyżeczki cynamonu, pół łyżeczki kurkumy, łyżeczka suszonego tymianku
- Do makaronu: łyżka sosu sojowego, łyżka octu ryżowego
- Świeże liście mięty
- Sok wyciśnięty z cytryny
Przygotowanie dorsza
Wszystkie składniki marynaty wymieszaj, a gotową marynatę rozprowadź na oczyszczonych i suchych kawałkach ryby ułożonych w naczyniu żaroodpornym.
Marynata powinna być raczej gęsta, dzięki czemu ładnie oblepi dorsza i nie spłynie w trakcie pieczenia na dno naczynia żaroodpornego.
Rybę piecz przez ok. 10 – 12 minut w piekarniku nagrzanym do temperatury 200 stopni.
Makaron ryżowy przygotuj zgodnie z instrukcjami na opakowaniu. Zwykle wystarczy zalać go na kilka minut wrzątkiem. Gotowy i odcedzony makaron dopraw sosem sojowym i octem ryżowym (ocet ryżowy nie jest tak mocny jak ocet znany z kuchni polskiej) – to nada mu rewelacyjnego aromatu i delikatnego smaczku.
Upieczoną rybę przełóż na talerz, dodaj makaron i całość polej sosem powstałym z marynaty i soków puszczonych przez rybę w trakcie pieczenia. Na koniec posyp posiekanymi listkami świeżej mięty i skrop sokiem z cytryny.
Już dwa razy robiłam to danie, z tym że oba razy wykorzystałam łososia zamiast dorsza. Zaserwowałam go mężowi, mamie oraz teściom i wszyscy twierdzą, że smakuje wyśmienicie (zgadzam się). Moja marynata z jakiegoś powodu wychodzi ciemniejsza i gęstsza niż ta na zdjęciu, w związku z czym cała pozostaje na rybie, nic nie spływa do naczynia i nie ma czym polać makaronu po pieczeniu. Może dodam więcej oliwy następnym razem.