Gotowanie obiadków dla niemowlaka na parze to moim zdaniem jedyny słuszny wybór. Szczególnie warzywa smakują i wyglądają o wiele lepiej niż gotowane w wodzie. To pomogło mi przekonać w trudnym momencie małego niejadka, że nie tylko mleko jest super ;)
Gotowanie na parze – same zalety
Na parze gotować i odgrzewać można w zasadzie wszystko. Ja gotuję tak świeże warzywa, mięso, ryby, a nawet mrożonki – w tym własnej roboty puree z dyni, którego zapas trzymam w zamrażarce.
Produkty gotowane na parze nie mają bezpośredniej styczności z wodą, więc wszystko co najlepsze: smaki, zapachy i składniki odżywcze lądują na talerzu malucha, a nie są wylewane do zlewu z wodą pozostałą po gotowaniu.
Moja córka w zasadzie nie chce tknąć obiadków ze słoiczków, najzwyczajniej za nimi nie przepada. Podejrzewam, że to ze względu na ich mdły smak. Za to potrawy samodzielnie ugotowane na parze wsuwa aż jej się uszy trzęsą. Myślałem, że jest totalnym niejadkiem, a ona po prostu lubi wyraźne i pełne smaki ;-)
Warzywa i mięso gotowane na parze nie potrzebują przypraw ani soli. Serio!
Naczynia do gotowania na parze
W mojej kuchni przerabiałem już korzystanie z parowarów i specjalnych garnków, jednak nic nie sprawdza się lepiej, i nie jest wygodniejsze niż zwykły rondel z niewielką ilością wody i nałożone na niego metalowe sitko. W trakcie gotowania przykrywam taki zestaw przykrywką ze szkła i jest to super praktyczne rozwiązanie. Szczególnie, że mała nie zjada dużych porcji i nawet w niewielkim sitku cały czas jeszcze mam zapas miejsca na większe porcje.
W małym garnku wszystko przyrządza się szybciej, jest mniej bałaganu i nie zajmują te ustrojstwa dużo miejsca w zmywarce. Polecam takie proste rozwiązania wszystkim rodzicom! :)
Też przydałoby mi się parę przepisów. Mam od paru miesięcy piekarnik z combi steamem i na razie dla małego tylko warzywka tam gotowaliśmy. Rzeczywiście jest różnica, i w ilości zachowanych substancji odżywczych, i w zachowanym kolorze warzyw – na pierwszy rzut oka widać…
witam prosze o podanie kilku przykladowych przepisow co moglabym przygotowac dla dzieci w wieku 6 miesiecy, 7 i tak dalej.
A może masz jakieś sprawdzone przepisy dla Bąbelków? :) Chcę zacząć gotować dla dziecka, ale głowa mi pęka od wątpliwości ((ile czego i w ogóle…) A tak było by znacznie prościej! Pozdrawiam!
Polecam Ci przepisy Annabel Karmel – sam wypróbowałem, niektóre wydawały się bardzo odważne, ale poszło świetnie z moim niejadkiem :) – http://www.annabelkarmel.com/
Też zamierzam zacząć gotować córce 11mies własne warzywka i oczywiście na parze :) Powiedzcie mi tylko jakiej wody do tego używać, butelkowej czy zwykłej kranowki…? Bo ta woda się przecież skrapla na tym co się gotuje…
Marta a gdzie mieszkasz? Najlepiej sprawdzić jakiej jakości jest woda w Twojej miejscowości. W większości przypadków w Polsce nie ma żadnych przeciwwskazań do używania wody prosto z kranu do gotowania nawet dla małych dzieci.
u mnie jest to samo, słoiczki są beee ale domowe zupki dziecko pochłania bez problemu :)
Tak już chyba mają dzieci blogerów kulinarnych ;) A tak serio to u mnie na początku nie było różowo i mała nic po prostu oprócz mleka nie chciała
Na takie przepisy, rady i inspiracje właśnie czekam… Mam w domu ponad sześciomiesięczną Maluchę ;) która, póki co woli sklepowe obiadki od tych domowych.
U mnie z obiadami było właśnie na odwrót – nie chciała słoiczków jeść, ale te domowe o niewyraźnym smaku też nie podchodziły zbytnio ;) za to deserki owocowe tylko ze słoiczków i dzisiaj już w 11 miesiącu nadal nie przejawia zainteresowania świeżutkie owocami :]